EDUKACJA. Nauczyciele muszą stać się bardziej mobilni. Powód? Koniec gimnazjów i mniej dzieci
– Staramy się, aby wszyscy nauczyciele mieli etaty i pracę – zadeklarowała wójt Bożena Wieloch podczas ostatniej sesji.
Źródłem ewentualnego niepokoju w tym zakresie może być to, iż z wolna dobiega końca okres wygaszania gimnazjów. W przeszłości w Lipiu i w Parzymiechach uczyło się po 9 roczników dzieci (6 w podstawówce, 3 w gimnazjum). W przyszłości będzie tylko 8 roczników w 8-klasowej podstawówce. To oznacza zmniejszenie się liczby oddziałów (klas). A im mniej klas, tym mniej potrzeba godzin pracy nauczycieli. Organ prowadzący placówki liczy tu na uwzględnienie tej zmiany w przygotowywanych arkuszach organizacyjnych szkół na następny rok szkolny. Aby zachować pracę przy mniejszej liczbie oddziałów, nauczyciele – przynajmniej niektórzy – prawdopodobnie będą musieli stać się bardziej mobilni niż dotąd.
– Pojawia się kwestia uczenia w 2-3 szkołach. Tacy „objazdowi nauczyciele” pracują np. 2 godziny w Lipiu, godzinę w Lindowie, godzinę w Rębielicach i ciągle się spieszą, bo muszą zdążyć do następnej szkoły. Taka sytuacja zaistniała w związku z likwidacją gimnazjów i o stałą pracę w jednym miejscu jest trudno – ocenia wójt.
Główna urzędniczka gminy spodziewa się, że środowisko nauczycielskie dopasuje się do nowych realiów. Oczekuje zrozumienia zwłaszcza rzeczy podstawowej.
– Dyrektorzy szkół i nauczyciele muszą nas zapewnić, że w szkole najważniejszy jest uczeń. O wspólną dyskusje na ten temat będę prosiła w sierpniu – dodała wójt.
Bożena Wieloch uważa, że z jednej strony jest sprawa „objazdowych nauczycieli”, przymuszonych przez okoliczności do przemieszczania się między szkołami, z drugiej – sprawa takiej organizacji pracy szkoły, żeby to uczniowie, jako najważniejsi, mieli zapewnione odpowiednie warunki. Jak można zrozumieć – zmiany organizacyjne mają być po pierwsze nieuciążliwe dla uczniów. I trudno się z tym nie zgodzić – szkoła to nie tylko miejsce pracy, a nawet przede wszystkim nie miejsce pracy dorosłych, ale miejsce kształcenia przyszłych pokoleń.
Kwestie organizacji pracy szkół pozostają w gestii dyrektorów szkół. To, co wypracują, będzie właśnie podstawą do dyskusji z organem prowadzącym (gminą) przed rozpoczęciem kolejnego roku szkolnego. (jar)
Facebook
YouTube
RSS