IMPREZA. W tym roku przyciągająca do Opatowa setki ludzi rekonstrukcja historyczna poświęcona była nie drugiej, a pierwszej wojnie światowej. W roku stulecia niepodległości – nie mogło być lepszego wyboru
Co rok to samo miejsce i podobna pora: Góra Opatowska, początek września. Co rok też setki zainteresowanych widzów – niemało i spoza naszego powiatu. Gmina Opatów udanie kontynuuje cykliczną imprezę „A więc wojna”, poświęconą naszej wojennej historii. Szósta jej odsłona odbyła się w sobotę 8 września. Widowisko odtwarzało wydarzenia bitwy pod Krzywopłotami (nieopodal Olkusza) z 1914 roku, gdzie starły się wojska austro-węgierskie – z udziałem legionistów polskich – z rosyjskimi. W szerszym sensie nawiązywano też w ogóle do udziału Polaków w pierwszej wojnie światowej – udziału zresztą w armiach stojących po różnych stronach konfliktu, co wtedy, gdy niepodległa Polska nie istniała, było w zasadzie nie do uniknięcia. Ale wojna ta stworzyła warunki, w których nasza ojczyzna mogła się odrodzić po latach niewoli. Pięknym tego symbolem był finał widowiska, gdy kilkudziesięciu rekonstruktorów wniosło na szczyt Góry Opatowskiej gigantyczną, stumetrową flagę biało-czerwoną.
Setkom widzów, którzy obserwowali widowisko historyczne, oferowano też tego dnia możliwość pozostania dłużej na Górze Opatowskiej. Jeszcze przed rekonstrukcją były tu konkursy i zabawy dla dzieci, po niej – potańcówka w plenerze. Uwagę zwracało kilka dostosowanych tematycznie do wydarzenia stoisk. (jar)
Facebook
YouTube
RSS