BEZPIECZEŃSTWO. Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska badał stan wód podziemnych na terenie naszego powiatu
Wody podziemne to te, które następnie czerpiemy w studniach i nalewamy sobie z kranu w domu. Jaki jest ich stan na naszym terenie? Badano dużą liczbę punktów – i nie wszędzie wyniki są zadowalające.
– Oceny dokonuje się w klasyfikacji pięcioklasowej. Czwarta klasa wypadła nam w pomiarach w Borowem w gminie Wręczyca, tradycyjnie już w Łobodnie w gminie Kłobuck na jednym z ujęć i w Szarlejce w gminie Wręczyca – podał podczas sesji powiatowej Mariusz Ślęzański z częstochowskiej delegatury Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska.
Przypomnijmy, że w sprawie stanu wód podziemny swego czasu alarmowało lokalne krzepickie stowarzyszenie Semper Veritas, które prowadzi działalność ukierunkowaną właśnie na sprawy ekologiczne. Teraz problem poruszył na forum naszego samorządu przedstawiciel instytucji zajmującej się badaniem stanu środowiska. Co powoduje gorszy stan wód podziemnych?
– W większości czynnikiem zanieczyszczającym wody podziemne są azotany. One znalazły się w tych wodach dzięki nam, dzięki ludziom. Kiedyś – mam nadzieję, że kiedyś – gospodarka ściekami była taka, jaka była, a być może zdziałało tu też i nawożenie pól. Choć na terenie powiatu kłobuckiego chyba nigdy nie było intensywnego rolnictwa – wyjaśniał Ślęzański.
Przedstawiciel WIOŚ dodał, że od dwóch lat ferma trzody z Krzepic wywozi poza powiat powstającą na jej terenie gnojowicę, więc problem jej wpływu na stan wód w zasadzie należy do przeszłości. Tak przynajmniej wynika z oficjalnych informacji.
Powodem do zadowolenia może być to, że poziom zagrożenia nie powinien już narastać, bo pochodzące z różnych źródeł zanieczyszczenia trafiają do środowiska w mniejszej ilości – choćby z racji dynamicznego w ostatnich latach rozwoju sieci kanalizacyjnej.
– Jeśli poprawimy gospodarkę wodno-ściekową, to te zanieczyszczenia nie będą narastać. Ale te, które już się tam dostały, to prędko z tych wód nie wyjdą. Niestety z przyrodą jest tak, że bardzo łatwo ją zepsuć, ale bardzo trudno ją naprawić – podsumował Ślęzański. (jar)
Facebook
YouTube
RSS