HANDEL. Choć zgodnie z przepisami sprzedawcy na kłobuckim targowisku mogą wynajmować miejsca tylko wprost od gminy, to okazuje się, że część z nich zdobywała swoje miejscówki od pośredników – lokalnych biznesmenów – i to nie po obowiązujących stawkach, ale w drożnych cenach. Proceder ten trwał latami
Sprawa ujrzała światło dzienne przy okazji modernizacji targowiska. Po remoncie liczba miejsc handlujących zmniejszy się o 50 stanowisk. W związku z tym niektórym sprzedawcom zabrakło na nim miejsca. Okazało się, że w sporej części byli to przedsiębiorcy, którzy do tej pory wynajmowali powierzchnie „z drugiej ręki”, choć teoretycznie jest to zakazane przepisami.
– Handlarze przyznali się, że nie wynajmowali stoisk od gminy, tylko od osób, które pośredniczyły w ich podnajmie za wyższe stawki – mówi Jacek Krakowian, p.o. dyrektora Ośrodka Sportu i Rekreacji, który nadzoruje również pracę targowiska. Wyglądało to tak, że jeden podmiot miał podpisaną z gminą umowę na kilka stoisk, po czym nie prowadził na nich handlu, tylko podnajmował je za wyższe stawki innym osobom. Choć umowa najemców z gminą jasno mówi, że nie można podnajmować stoisk osobom drugim, proceder ten trwał latami. Obecnie sprawa została uporządkowana. Jak deklaruje szef OSiR-u, nowe umowy zostały podpisane wyłącznie z osobami rzeczywiście handlującymi na targowisku, a nie z takimi, które wykupiły miejsca handlowe, aby na nich zarabiać poprzez pośrednictwo w wynajmie.
Od stycznia jednorazowa opłata targowa zwiększy się z 22 do 30 zł. Zwiększeniu ma również ulec opłata rezerwacyjna na targowisku. Dotychczas wynosiła ona 120 zł na kwartał. Roczny przychód z tytułu wynajmuj stoisk wynosi blisko 900 tys. zł. Po modernizacji na targowisku będzie się znajdowało 760 stoisk handlowych. (ewc)
Facebook
YouTube
RSS