KONTROWERSJE. No i zaczęło się. Wygląda na to, że w nowej kadencji Jerzy Zakrzewski znów nie będzie miał lekko. Aleksander Tokarz z ugrupowania Uczciwy Samorząd już straszy – jak można przypuszczać – nowymi pozwami sądowymi, a Witold Dominik rozpoczął „zbieranie papierów”. Na pierwszy rzut idą wydatki na promocję. Radny „zażyczył sobie” wszystkich faktur wydatkowanych na promocję wraz z ich opisem z… ostatnich 4 lat. No to miejskim urzędnikom znów przybędzie syzyfowej pracy!
Podczas ostatniej sesji rady gminy radny Tomasz Wałęga (Uczciwy Samorząd) zgłosił wniosek, by przeznaczyć dodatkowe 50 tys. zł na działalność organizacji pozarządowych. Wałęga chce, aby nie były one niższe niż 350 tys. zł rocznie.
Radny argumentował, że często słyszy narzekanie przedstawicieli klubów sportowych na wysokość środków, które mają na bieżące funkcjonowanie.
– Jestem za zwiększaniem środków na sport, ale mam pytanie do pana burmistrza, jakie są składowe tych środków, którymi można dysponować? – dociekał Bartłomiej Saran. Burmistrz podał, że w projekcie budżetu zapisano 343 tys. zł. Z tego 300 tys. zł to zapisane w projekcie programu środki do pozyskania przez kluby w konkursach, reszta – niezbędne środki dodatkowe i rezerwowe.
– Składając wniosek o zwiększenie kwoty, trzeba wskazać źródło fi nansowania – zwrócił się do Tomasza Wałęgi Jerzy Zakrzewski.
Raz „za”, raz „przeciw”?
Wałęga dziś jest radnym klubu Uczciwy Samorząd. Burmistrz nie omieszkał przypomnieć, że klubowi koledzy radnego w poprzedniej kadencji wypowiadali się krytycznie w kwestiach dotyczących fi nansowania organizacji pozarządowych.
– Czy to pana indywidualne stanowisko, czy też zmieniliście państwo optykę, jeżeli chodzi o wspieranie klubów sportowych? – pytał Zakrzewski.
– To, czy jest to moje stanowisko indywidualne, czy stanowisko klubu, nie ma tutaj znaczenia – odparł Wałęga.
Rzuconą przez burmistrza rękawicę podniósł Aleksander Tokarz. Radny stwierdził, że jego klub nie wnioskował nigdy o obniżenie środków na dotacje dla klubów sportowych. I zagroził, że takie stwierdzenie burKłobuck Znów posypią się kontrole? mistrza „będzie miało ciąg dalszy”. Dalej burmistrz zwrócił się do radnego Wałęgi.
– Gdy kluby sportowe były wspierane ze środków na promocję gminy, to pana kolega z klubu radnych był przeciwny tak dużym wydatkom na promocję. A przecież kluby sportowe wspiera się w różnej formie. Nie tylko fi nansowej. Również organizacyjnej, logistycznej. Otrzymywałem krytykę od pana kolegów za wspieranie organizacji. Krytykę włącznie z głosowaniem przeciw absolutorium dla mnie – podkreślił burmistrz.
Nowa kadencja pozwów?
Radni klubu Uczciwy Samorząd weszli w polemikę z Jerzym Zakrzewskim.
– Proszę wskazać jeden wniosek, kiedy głosowaliśmy przeciw wspieraniu organizacji pozarządowych. Też uważam, że takie wsparcie to najlepsza forma promocji – mówił Witold Dominik. – I nie mówię tu o sporcie. O wszelkiej działalności organizacji pozarządowych, które wykonują zadania własne gminy – dodał.
Dawne uwagi, zdaniem Dominika, dotyczyły tylko sposobu wydatkowania pieniędzy.
Zakrzewski podkreślił z kolei, że to radny Tokarz składał wniosek dotyczący złego wykorzystywania pieniędzy z funduszu alkoholowego w klubach sportowych.
– Nie mam amnezji na ten temat i pytam, dlaczego się to dzisiaj zmieniło? – pytał Zakrzewski.
– Pan będzie musiał mi to wszystko udowodnić, co pan dzisiaj powiedział – odparł Tokarz.
Czy zatem w ten sposób rozpoczyna się nowa kadencja doniesień radnego Tokarza na burmistrza do organów ścigania? Nie jest to wykluczone.
Mniej na promocję
Wałęga – na wniosek burmistrza – wskazał, że źródło fi nansowania dla zwiększenia środków na organizacje pozarządowe widzi w zmniejszeniu wydatków na promocję gminy. Burmistrz uważa, że jest to rozwiązanie, które właśnie utrudni, a nie ułatwi wspieranie organizacji pozarządowych. Jak zauważył, mniejsze organizacje nie korzystają ze środków konkursowych (czyli tych zapisanych w programie współpracy organizacji z gminą), bo ich rozliczenie jest skomplikowane, a zakres wydatkowania – bardzo ściśle określony. Na mniej kosztowne cele mniejszych organizacji łatwiej wysupłać pieniądze właśnie z puli przeznaczonych na promocję gminy.
Komu zabrać?
Ze środków z puli na promocję korzystają np. biegacze z NGB Kłobuck. – Żeby komuś dać, trzeba komuś zabrać. To nam trzeba będzie zabrać z pieniędzy, które są przeznaczone na promocję gminy. Jako NGB nie korzystamy ani z centa innych pieniędzy. Biegamy osiem lat po Polsce. Jeśli nam się to zabierze, to co mamy dalej robić? – pytał Dobosz.
Wałęga w odpowiedzi zaznaczył, że nie jest przeciwnikiem NGB. Uważa, że nawet przesunięcie środków z promocji nie przeszkodzi w fi nansowaniu działalności NGB z tych środków. A w razie czego – gotów sam je sponsorować!
Zakrzewski podkreślił, że środki z promocji wspierają nie tylko NGB, ale też dziesiątki innych organizacji. Jeśli je ograniczyć, tym wszystkim małym podmiotom trzeba będzie odmawiać wsparcia ze strony gminy. Wniosek Tomasza Wałęgi przepadł w głosowaniu. Choć poza nim poparło go też dwóch pozostałych radnych Uczciwego Samorządu – Witold Dominik i Aleksander Tokarz. Na program współpracy z organizacjami pozarządowymi zapisano więc 300 tys. zł. Nie zmniejszono środków na promocję gminy, z których bez procedury konkursowej będą mogły skorzystać także mniejsze organizacje pozarządowe. Czy nawet grupy osób. Ciekawy przykład podała tu radna Ewelina Kotkowska. Ze środków właśnie na promocję mają mikołajki dzieci z Niwy-Skrzeszowa. Widać jednak argumentacja nie była satysfakcjonująca dla radnych z Uczciwego Samorządu, bo niedługo po sesji Dominik wystąpił z wnioskiem o udostępnienie mu wszystkich faktur wraz z opisem z ostatnich 4 lat rozliczonych na promocję. – To kolejny przykład utrudniania życia pracy urzędu, w którym zamiast rozliczać inwestycje, kserujemy i skanujemy stosy dokumentów dla pana Dominika, które i tak kontrolowane są przez instytucje nadzorujące prace urzędu – komentuje Zakrzewski.
Facebook
YouTube
RSS