FINANSE. Jak sprawdzaliśmy rok temu, w budżetach sypnięto kasą na inwestycje tuż przed wyborami. Sprawdzamy teraz, jak spadły wydatki na inwestycje, gdy mieszkańcy już swój głos oddali
Wtorkowa uchwała budżetowa w gminie Miedźno dopełniła w naszym powiecie komplet budżetów samorządowych na rok 2019. Ja prezentują się dochody, deficyty i wydatki na inwestycje?
Kto najbogatszy?
Porównanie dochodów zapisanych w budżetach pokazuje, że kwotowo największy budżet ma miejsko-wiejska gmina Kłobuck (86,19 mln zł) i gmina Wręczyca Wielka (72,18 mln zł). Reszta jest daleko z tyłu, z budżetami w granicach 28,2-38,5 mln zł. Kłobuck i Wręczyca mają też podobną przewagę nad resztą w poziomie wydatków budżetowych łącznie. W tym roku najmniejsze dochody ma zapisane w budżecie gmina Opatów. Ostatni w stawce sprzed roku Popów teraz jest drugi od końca.
Inwestycje na miarę sił?
Co innego jednak dzieje się, gdy porównać wydatki na inwestycje i zakupy inwestycyjne. Z tych środków gmina buduje drogi, kanalizacje, prowadzi remonty obiektów itd. Tu, co ciekawe, dwie gminy z największymi budżetami wcale nie są liderami. Prowadzą za to najmniejsze ludnościowo w powiecie Panki, Kłobuck jest dopiero czwarty, a ostatni – Opatów. Szczegóły przedstawiamy przejrzyście na wykresie. Dodajmy jeszcze, że Panki i rok temu miały ogromny budżet inwestycyjny. Niedługo po jego uchwaleniu okazało się jednak, że gmina nie uzyska wielu wpisanych tam milionów na jeden z proekologicznych projektów. A wpisanie tam tych ogromnych środków okazało się pobożnym życzeniem. W Pankach zmieniła się władza. Czy teraz inwestycje wpisane w budżet okażą się planem na miarę sił gminy? Życzymy mieszkańcom, aby tak się stało.
Co z deficytami?
Gminy najczęściej zapisują w budżetach wydatki większe niż dochody. Pojawia się wtedy deficyt budżetowy. Często jest on potem pokrywany pożyczkami. Na przykład w tym roku w gminie Popów wpisano w budżet aż 3,99 mln zł pożyczek na pokrycie deficytu budżetowego. A jest on tu spory, prawie na 6,8 mln – to przeszło dwa razy więcej niż w którejkolwiek innej gminie w naszym powiecie. W sześciu innych waha się on między 1,1 a 3,3 mln zł. Warto podkreślić, że w tym roku w dwóch gminach w budżetach zapisano nie deficyt, a nadwyżkę budżetową – czyli mniejsze wydatki niż dochody. Przoduje tu Opatów z nadwyżką blisko trzech ćwierci miliona. Ponad pół miliona na plusie ma Wręczyca Wielka. Szczegóły na wykresie. Zaznaczmy tu, że rok temu, w budżetach na rok wyborczy, w każdej gminie był deficyt. Wysiłek inwestycyjny przed wyborami był – jak zawsze – spory.
Skromnie po wyborach
Tu dochodzimy do porównania budżetów z lat przed i po wyborach. Powszechne jest przeświadczenie, że na wybory władze sypią kasą hojnie. A po wyborach – zaciskają pasa. Co pokazuje proste zestawienie?
Porównanie dochodów pokazuje ich wzrost aż w 6 na 9 gmin. Największy jest wzrost w Przystajni (o 16%). Dochody spadły tylko w gminach Krzepice, Wręczyca Wielka i Lipie. W skali powiatu nie można więc uznać, że regułą jest, iż dochody po wyborach maleją.
Ale tajemnica tkwi nie w dochodach, a w wydatkach inwestycyjnych. To inwestycjami „zachęca” się wyborców. I jeśli w tym zakresie porównać budżet na rok wyborczy i budżet na rok bieżący, w wielu miejscach zauważymy przepaść. Rok temu wydatki majątkowe gmin zaplanowano w granicach od 25,3 mln zł (Kłobuck) do 5,8 mln zł (Opatów). W tym roku jest to przedział od 19,3 do 3,9 mln. Różnica bije po oczach.
Jeszcze bardziej przedwyborczy rozpęd inwestycyjny i jego wyhamowanie już po wyborach widać przy porównaniu poszczególnych gmin. Najsłabiej jest w tym przypadku we Wręczycy, gdzie tegoroczne plany inwestycyjne to zaledwie 40,3% wydatków majątkowych z roku wyborczego. Innymi słowy teraz zaplanowano wydać na inwestycje tylko 2/5 tego, co zaplanowano na tego rodzaju wydatki, gdy w bliskiej perspektywie były wybory. Co więcej, przez trzy ostatnie lata wydatki majątkowe były tu stale znacząco większe. Przypomnimy, że we Wręczycy przy tak skromnych planach wydatków na inwestycje, z których korzystać będą mieszkańcy, radni nie zawahali się znacząco podnieść swoich diet. Cóż, takie cuda – tylko po wyborach.
Aż w ośmiu gminach wydatki inwestycyjne są teraz mniejsze niż w roku wyborczym. Najczęściej jest to spadek do poziomu ok. 2/3. Szczegóły pokazujemy na wykresie. Podkreślając te wyniki – potwierdzające zresztą dość powszechne odczucie wyborców – w zasadzie nie odkrywamy Ameryki. Jedynie wyraźnie pokazujemy ją palcem. I z tym widokiem pozostawiamy Czytelników.
Na drugim biegunie znalazł się Popów. Tu zapisane na ten rok wydatki inwestycyjne są aż o ponad 92% wyższe niż te, które planowano na rok wyborczy. Skądinąd wiemy, że poprzedni wójt, Bolesław Świtała, wiedząc już, że nie będzie dłużej wójtem, postawił bardziej na zrównoważenie finansów gminy niż na hurraoptymistyczny przedwyborczy rozmach inwestycyjny. Podczas ostatniej sesji, na której był, podkreślał swe staranie o oddanie gminy następcy w jak najlepszym stanie.
Ile na głowę?
Rok temu porównywaliśmy budżety gmin w odniesieniu do liczby ich mieszkańców. To lepiej pokazuje faktyczną zamożność gmin – bo proste porównanie kwot z budżetów faworyzuje gminy większe.
W porównaniu bierzemy pod uwagę liczbę mieszkańców podaną przez GUS dla połowy ubiegłego roku. Największe dochody na mieszkańca ma wpisane w budżet, jak przed rokiem, gmina Panki (6,98 tys. zł), najniższe – gmina Krzepice (3,93 tys. zł). W zakresie wydatków przeliczonych na mieszkańca również liderują, jak przed rokiem, Panki (7,13 tys. zł), w ogonie ponownie jest Opatów (4,03 tys. zł).
Warto też przeliczyć podobnie deficyt budżetowy gmin. Tu wyraźnie lideruje Popów, z deficytem -1,15 tys. zł na mieszkańca. W Opatowie mają za to 0,11 tys. zł na obywatela gminy na plus. Bo mają nadwyżkę, a nie deficyt.
Ile się zainwestuje na głowę mieszkańca, podajemy na wykresie. Najlepiej jest z tym w Pankach. Najsłabiej – w bogatej Wręczycy.
Facebook
YouTube
RSS