PROBLEM. Obniżka PIT, która jest oczywiście korzystna dla każdego indywidualnego podatnika, niekorzystnie wpłynie na finanse gmin. W Lipiu mówiono o tym w kontekście przewidywanych wydatków na dofinansowanie linii komunikacyjnych
Gdy także po naszym powiecie jeździł tak zwany bus „nowej piątki” PiS – czyli gdy nagłaśniano nowe propozycje rządu – zwróciliśmy uwagę, że na jedną z nich, dotykającą bardzo poważnego problemu „Polski powiatowej”, przeznaczono stosunkowo skromne środki. Szybko się też okazało, że w praktyce dopłaty do kilometra kursu autobusu na nieopłacalnych dla przewoźników trasach będzie od rządu 80 groszy. Na rynku taki kilometr kosztuje około 5 razy drożej. Część tych kosztów pokryją sprzedawane w zbyt małej liczbie bilety (to zbyt mała liczba biletów sprawiła, że kursy polikwidowano, teraz więc nie nastąpi znikąd wzrost liczby pasażerów). Sporo zostanie jednak do dołożenia samorządom lokalnym. Jest to zatem duże obciążenie do biletów, a oczekiwanie społeczeństwa, iż połączenia autobusowe wrócą, jest spore. W końcu słyszą, że dopłaca do nich rząd. Nie muszą wiedzieć, że dopłaca tylko trochę, a resztą muszą się martwić gminy czy powiaty. Sytuacja, która się wytworzyła, teraz była omawiana w Lipiu, ale temat zajmuje też inne samorządy powiatu, w tym starostwo.
W Lipiu analizowali koszty udziału gminy w odtworzeniu niezbędnych połączeń transportowych.
– Przymierzaliśmy się do takiej organizacji transportu zbiorowego, niemniej jednak nie stać nas. Dla gminy byłby to koszt miesięcznie około 40-50 tys. zł – podała wójt Bożena Wieloch.
Możliwości dołożenia przez gminę do transportu zbiorowego kurczą się też dlatego, że z racji innej decyzji władz centralnych zmaleją wpływy do lokalnego budżetu.
– Wiemy o tym, że udziały gminy w podatku PIT zmaleją w związku ze zmniejszeniem przez rząd wysokości tego podatku. Nie mogę tego w tej chwili podać szczegółowo, ale jeśli w przybliżeniu przeliczyć skutki tej obniżki podatku o 1 procent, to dla gminy może być mniej z tego tytułu nawet o 400-500 tysięcy do końca roku – podała podczas ostatniej sesji wójt.
W takiej sytuacji decyzja dotycząca transportu ma być odłożona do września, gdy będzie już stuprocentowo pewne, ilu uczniów dojeżdża do szkół poza gminą i jak zorganizowany transport jest im potrzebny. W gminie Liczą też, że do tego czasu wszystkie szczegóły rządowych planów co do komunikacji będą znane.
– Nie mamy pewności, czy po te 80 groszy dostanie każdy, kto zawnioskuje. Pieniędzy na program przeznaczono mało. To 300 milionów podzielone na cały kraj. Już po podziale na województwa są to kwoty nieduże. Nie wiemy, jak długo to finansowanie potrwa. Jest po prostu jeszcze zbyt dużo niewiadomych – podsumowała Bożena Wieloch. (jar)
Facebook
YouTube
RSS