POLICJA. W poprzednią środę kompletnie pijany kierowca jeździł autem po mieście. Złapali go
W Krzepicach sporo przejść dla pieszych, a uliczki z ograniczoną widocznością ograniczają też czas kierowcy na reakcję na sytuacje nieprzewidziane. O jakim w ogóle czasie reakcji i ostrożności można mówić, gdy w takich warunkach siada za kierownicę człowiek upojony alkoholem do rzadko spotykanych 4 promili?
Nasza drogówka w zeszłą środę zatrzymała do kontroli kierującego volkswagenem passatem. Stało się to na ulicy Częstochowskiej w Krzepicach. Zbadanie stanu trzeźwości 46-latka, mieszkańca gminy Krzepice, pokazało jasno, że nie tylko jest nietrzeźwy, ale jest wręcz kompletnie pijany. Cztery promile alkoholu w organizmie – to nie zdarza się często. W takim stanie mogą już występować poważne zaburzenia świadomości. Bo zaburzenia równowagi, spowolnienie reakcji, senność i obniżona kontrola własnych zachowań – wszystko absolutnie niedopuszczalne przy prowadzeniu auta – występują już w okolicach 2-3 promili. Taki kierowca w aucie jadącym po drodze to śmiertelne niebezpieczeństwo dla innych, którzy się na drodze mogą znajdować. Mężczyzna stracił prawo jazdy. Zajmuje się nim prokuratura. A sąd zdecyduje, jaką grzywnę zapłaci i na ile będzie mieć zakaz kierowania pojazdami mechanicznymi. Teoretycznie może nawet dostać wyrok do dwóch lat więzienia.
Policja namawia, by reagować i zgłaszać, gdy się widzi takie zagrożenie na drodze – to, że ktoś najpewniej pijany prowadzi auto lub nawet tylko próbuje rozpocząć jazdę. To w interesie nas wszystkich. Na pewno w takiej sytuacji nie ma miejsca na solidarność z kimś, kto cudze bezpieczeństwo ma kompletnie w nosie. (jar)
Facebook
YouTube
RSS