GUS. Ostatniego września w Kłobucku w urzędzie miejskim do ósmej wieczorem dyżurowano, by pomóc w spisaniu się tym, którzy odłożyli to do ostatniej chwili. Co grozi tym, którzy mimo wszystko nie odpowiedzieli na pytania spisowe?
Prawo nakłada obowiązek uczestnictwa w spisie powszechnym i obowiązywało ono teraz tak samo, jak podczas poprzednich spisów. Narodowe spisy powszechne organizuje się co dekadę w Polsce i w innych krajach Europy. W tym samym czasie, by uchwycić dane porównywalne dla tego samego momentu. Obowiązek spisania się, ciążący na wszystkich, można było wypełnić do końca września. Spisywanie przez internet pozwalało to zrobić w zasadzie do ostatniej chwili, a i lokalnie starano się ze strony administracyjnej pomóc tym, którzy może nie czują się dobrze w internetowych formularzach. Teraz jest już po terminie. Co grozi tym, którzy się nie spisali?
Są pierwsze wnioski o ukaranie
Media donoszą, że w niektórych regionach już teraz pojawiły się pierwsze wnioski o wymierzenie kary za odmowę udziału w spisie powszechnym. Grozi za to grzywna w kwocie do 5 tysięcy złotych. Takich wniosków jest już kilkaset. Poza odmową udziału zagrożone sankcjami jest też podanie nieprawdziwych danych. Tu grozi do dwóch lat pozbawienia wolności.
Wiadomo, że mimo istnienia obowiązku nie każdy się spisał. GUS podał, że w skali całego kraju spisanych zostało 95 procent mieszkań – dla uproszczenia można przyjąć, że to podobny odsetek spisanych mieszkańców kraju. Ci pozostali to niby niewiele punktów procentowych, ale w skali kraju całkiem spore grono osób. Co teraz z nimi? Co z takimi osobami w naszym powiecie?
Kto dostanie karę?
Pytamy o szczegóły w częstochowskim oddziale Urzędu Statystycznego w Katowicach. Niestety w poniedziałek nie ma jeszcze danych, które pozwalałyby stwierdzić, ile osób nie spisało się w powiecie kłobuckim. Dostępne są tylko dane ogólnokrajowe. A na te szczegółowe przyjdzie jeszcze poczekać. Tu decydująca jest sama organizacja spisu i technika. Po prostu jeszcze spływają dane od rachmistrzów. A dopiero wtedy, gdy będzie dostępny komplet takich danych, będzie można liczyć także takie kwestie, jak skala braku udziału w spisie.
Co więc z wnioskami o ukaranie u nas?
– Wnioski o ukaranie dotyczą osób, które jednoznacznie odmówiły udziału w Narodowym Spisie Powszechnym – precyzuje w odpowiedzi na nasze pytania Barbara Żurek, kierownik Oddziału w Częstochowie Urzędu Statystycznego w Katowicach.
To istotne podkreślenie. Jeśli ktoś kategorycznie odmówił udziału w spisie, to będzie miał kłopoty. To po prostu jasna deklaracja braku woli podporządkowania się przepisom. Co innego, gdy ktoś nie spisał się, bo na przykład się zagapił.
Będą uzupełnienia
Termin spisu już upłyną. Statystycy z GUS to jednak – posłużmy się pewnym przerysowaniem – nie jacyś surowi żandarmi. W instytucji raczej rozumie się możliwą złożoność niektórych sytuacji. Kierownik Barbara Żurek mówi nam, że bywają różne powody niespisania się. Często nie mają nic wspólnego z definitywną odmową udziału w spisie. Czasem zdarzy się, że do kogoś nie dotrze rachmistrz. Albo że nie ma kontaktu z osobą, która miałaby się spisać, i nie można sytuacji rozwiązać w terminie. Krótko mówiąc: w braku spisania się nie ma złej woli osoby, która się nie spisała. Co z takimi osobami? Co danymi, które miały obowiązek podać?
– Te brakujące dane statystyczne będą doszacowywane na podstawie informacji, które już posiadamy, które są urzędowo dostępne – mówi nam szefowa częstochowskiego oddziału GUS.
Czyli, jak można rozumieć, statystycy postarają się poradzić sobie mimo tych braków w danych. Zresztą… faktycznie ogrom informacji na temat każdego z nas ma zawsze nasza własna jednostka samorządowa. Tam są nasze dane osobowe, dane o stanie posiadania. Inne urzędy wiedzą, jakie mamy dochody. Krótko mówiąc: sporo da się odtworzyć bez udziału osoby podlegającej spisowi. Jeśli są tu jakieś różnice wobec stanu faktycznego, to skala takich danych w całym spisie nie będzie miała kluczowego znaczenia. Sam spis natomiast jest właśnie po to, by uchwycić dane uzyskane w danym momencie od wszystkich mieszkańców. Pokazuje to pewne różnice w stosunku do statystyk opieranych na danych urzędowych. No i spis zawiera też pytania o sprawy np. społeczne, których z perspektywy urzędów oszacować się nie da. (jar)
Facebook
YouTube
RSS