POLICJA. Są w powiecie takie drogi, gdzie kierowcy chętniej wciskają gaz mimo ograniczenia prędkości przez znaki drogowe. Prawo jazdy można tak stracić również w Pankach. Ktoś się właśnie o tym przekonał
Sprawa jeszcze z grudnia. A ta droga, gdzie jeździ się zbyt szybko, choć to zabronione, to ulica Powstańców Śląskich w Pankach. To droga od strony Krzepic. Długa prosta, niezbyt gęsta zabudowa – niejeden kierowca ignoruje tu znak wyznaczający granicę terenu zabudowanego. Niektórzy – ze sporą przesadą. Jak kierowca passata. Jechał o 52 kilometry na godzinę za dużo, więc gdy go namierzono, to na kwartał stracił prawo jazdy. I tak mu się udało, bo gdyby jechał tak już w styczniu, miałby jeszcze do zapłacenia gigantyczny mandat – bo stawki ogromnie wzrosły.
Dodajmy, że miejsce, które kontrolowała policja z urządzeniem do pomiaru prędkości, wskazali sami mieszkańcy na mapie zagrożeń bezpieczeństwa w internecie. Takie punkty często wskazywane są właśnie na długich i prostych ulicach, które są już na terenie zabudowanym, ale wielu kierowcom wydaje się, że jeszcze nie. Jazda tam ze zbyt dużą prędkością to ryzyko poniesienia konsekwencji. Jazda dwa razy za szybko – to po prostu przesada, która kosztuje. Często też miejscowych, którym wydaje się, że „znają teren”. W tym przypadku w Pankach też w kłopoty wpakował się mieszkaniec naszego powiatu, 27-latek. (jar)
Facebook
YouTube
RSS