Kłobuck

Budowa sali co najmniej do grudnia?

Drożej, później. Potrwa jeszcze, zanim uczniowie skorzystają z nowej sali gimnastycznej. JAROSŁAW JĘDRYSIAK
Budowa sali co najmniej do grudnia?

PROBLEM. Drożej i dłużej niż planowano. Tak – jeśli uwzględnić wnioski, które wykonawca złożył w ratuszu – miałaby wyglądać dalsza budowa sali gimnastycznej przy Szkole Podstawowej nr 1 w Kłobucku. O problemie rozmawiano we wtorek na sesji

Temat już wcześniej poruszaliśmy, a ostatnio wówczas, gdy była mowa o wyższej cenie budowy sali – o co wnioskuje wykonawca. Firma oczekuje, że miasto dołoży dodatkowo ponad 1,65 miliona złotych netto. Burmistrz na sesji poinformował krótko, że pierwsze spotkanie stron już się odbyło, ale nie przyniosło rezultatu. Jednocześnie wykonawca złożył też drugi wniosek, dotyczący terminu realizacji budowy. Oczekuje jego wydłużenia do 20 grudnia. Uzasadnia to wystąpieniem „siły wyższej”: pandemii COVID-19, opóźnieniami w dostawach i… wojną na Ukrainie. I ten wniosek w ratuszu obecnie analizują.

Sytuacja na budowie
– Czy może pan burmistrz odsłonić kulisy tego spotkania, które już się odbyło? Widzę, że pojawiają się informacje o „sile wyższej”, a czy firma coś powiedziała o tempie pracy? Bo mam tę możliwość, że prace firmy mogę obserwować z okna mojego bloku. I na przykład dziś [we wtorek – dop. red.] dwóch panów zamiata tam. Nie wiadomo co – zabrał głos radny Bartłomiej Saran. – Czy może firma ma coś do zarzucenia sobie? – zapytał.
Na razie nie było jeszcze spotkania stron odnośnie do wniosku w sprawie przedłużenia terminu budowy. Burmistrz stwierdził, że z tego powodu na razie w ratuszu koncentrują się na pierwszym z wniosków – tym, który dotyczy wzrostu kosztów. W tym zakresie na pytanie radnego nie ma więc jeszcze odpowiedzi.
A co ze negocjacjami dotyczącymi wzrostu kosztów?
– Spotkanie niewiele wniosło, dlatego że argumenty i oczekiwania, które przedstawili właściciel firmy i wykonawcy, nie są do końca spójne z tym, co wynika z dokumentów – poinformował Jerzy Zakrzewski. – Nasze stanowisko jest takie, żeby ewentualnie zwiększenie [wartości robót – dop. red.] następowało po realizacji zadania, a nie przed. Dlatego że dziś można powiedzieć, że materiał będzie kosztował tyle, ile mają w ofercie, ale wcześniej też, mimo ofert, materiału nie otrzymali. Dlatego musimy tu bazować na „czasie dokonanym” – wyjaśnił.
Burmistrz uważa, że aktualnie firma powinna nadal realizować inwestycję. Natomiast niezależnie od tego, co na placu budowy zaobserwował radny Saran, własne informacje ma tu też ratusz.
– Śledzimy tę budowę. Często tam podjeżdżam i patrzę na działania firmy, na ilość zaangażowanych ludzi i sprzętu. I mam obawy, czy nawet ten wniosek dotyczący terminu na 20 grudnia jest realny. Czy może jest złożony tylko po to, by w jakiś sposób zabezpieczyć swoje interesy – dodał Zakrzewski.

Dużo znaków zapytania
Burmistrz zaznacza, że wyraził wobec firmy oczekiwanie, że prace budowlane zostaną zintensyfikowane. Choćby dlatego, że rozstrzygnięcie kwestii wzrostu kosztów inwestycji nie nastąpi w ciągu kilku dni, a może zając nawet miesiąc.
– Musimy mieć pewność, że to, na co się zdecydujemy, jest zgodne ze stanem faktycznym i racjonalne, a nie tylko oparte na tym, czego firma sobie życzy. Druga rzecz, która nas bardzo zastanawia, to to, że równolegle są realizowane dwie inne inwestycje – powiedział na sesji Zakrzewski.
Sytuacja w przypadku tych dwóch innych inwestycji jest nieco inna, w każdym razie burmistrz jest w kontakcie z samorządami, dla których są one realizowane. Dla Kłobucka burmistrz widziałby jako sensowne rozwiązanie takie, jak przy jednej z tych inwestycji: rozliczenie końcowe, po realizacji budowy. Na razie sytuacja dotycząca sali przy Jedynce wygląda jednak odmiennie. Burmistrz podsumowuje to krótko: „jest dużo znaków zapytania”.

Zasłaniają się wojną?
Saran dopytywał jeszcze, czy w przypadku innych przedsięwzięć pojawia się też tłumaczenie się firm już nie tylko koronawirusem, ale i wojną na Ukrainie.
– Kwestia wojny pojawiła się w kontekście terminu realizacji inwestycji, co jest kuriozalne – ocenił burmistrz. – Wojna wybuchła nie tak dawno. Wolałbym, żeby firmy nie wykorzystywały nadmiernie tej tragedii do celów wymuszania [zmiany terminu realizacji budowy – dop. red.]. To nie ma związku. Inne inwestycje działają i idą zgodnie z harmonogramem – dodał.
Nam też wydaje się, że zasłanianie się teraz wojną to… kwestia smaku. A to cnota nie każdemu dostępna. Natomiast sprawa terminu realizacji inwestycji wpływać będzie na możliwości funkcjonowania szkoły. Tu kłobucczanie są na pewno żywotnie zainteresowani zaistniałym problemem. Pozostaje liczyć, że negocjacje ratusza i firmy przyniosą rozsądne rezultaty. Obie strony mają formalnie prawo dbać o swój podstawowy interes, stąd cała sprawa i stąd prowadzone rozmowy. Burmistrz jednak wypowiedział też obawy, że nawet sugerowany przez firmę termin zakończenia inwestycji 20 grudnia – wobec tego, co widać, że się dzieje (czy „nie dzieje”) na placu budowy – może nie zostać dotrzymany. (jar)

Masz ciekawy temat? Napisz do nas list!
Chcesz, żebyśmy opisali Twoją historię albo zajęli się jakimś problemem? Masz ciekawy temat? Napisz do nas! Listy od czytelników już wielokrotnie nas zainspirowały, a na ich podstawie powstały liczne teksty.

Kliknij aby dodać komentarz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Kłobuck

Masz ciekawy temat? Zadzwoń!

Tel. 514 786 400

Więcej w Kłobuck

Sprawca porzucenia śmieci ustalony

Jarosław Jędrysiak3 września 2024

Wrzesień 1939 roku w Kłobucku

Jarosław Jędrysiak2 września 2024

Ulice Ściegiennego i Polna są gotowe

Jarosław Jędrysiak1 września 2024

Z czcią dla obrońców niepodległości

Jarosław Jędrysiak28 sierpnia 2024

Remont dworca w Kłobucku będzie… albo nie będzie

Jarosław Jędrysiak30 lipca 2024

Pociągi pojadą, ale się nie zatrzymają

Jarosław Jędrysiak24 lipca 2024