INWESTYCJA. W konieczność remontu głównych dróg w tym kwartale Kłobucka nikt nie wątpi. Czy dziś czas na obawy, że na tę inwestycję może nie wystarczyć pieniędzy w miejskim budżecie?
Na świeżo mamy sprawę ulicy Witosa w Kłobucku i ulicy mostowej w Kamyku. To dwa duże zadania inwestycyjne, które wpisano do budżetu miasta. Dofinansowywane z Polskiego Ładu. Mimo wszystko okazało się, że w obu przypadkach, choć kosztorysy przewidywały tu na realizację grube miliony, przetargi nieco zaskoczyły. W tym sensie, że choć nie zabrakło złożonych ofert, to wszystkie były na kwoty wyższe niż zakładano. Wiemy już, że rada miejska zdecydowała się dosypać grosza na obie te ważne inwestycje. Zresztą w przypadku realizacji z użyciem środków z Polskiego Ładu wkład własny miasta nie jest procentowo duży, więc i dokładane środki nie były tu ogromne. Oczywiście w skali wartości tego rodzaju przedsięwzięć.
Konieczność dokładania do obu tych drogowych zadań, do tego świadomość, co się dzieje w sprawie budowy sali gimnastycznej przy podstawówce na Baczyńskiego w Kłobucku – to wszystko, najwyraźniej, budzi pewne obawy. Koszty inwestycji rosną i widać to nie tylko w gminie Kłobuck. Co dalej?
– Czy ulica Mickiewicza, uwzględniona w budżecie, nie jest zagrożona? – pytała podczas ostatniej sesji radna Ewelina Kotkowska. – Rosną wydatki na inne remonty i roboty budowlane. A na jakim etapie jest postępowanie w sprawie tej ulicy? – pytała burmistrza.
Jerzy Zakrzewski stwierdził, że na przetarg jest tu jeszcze za wcześnie.
– Przekazywałem już, że mamy informację o drogach umieszczonych na liście rezerwowej do dofinansowania. A to znaczy, że jeszcze nie mamy zapewnionego dofinansowania zewnętrznego. Nie możemy wobec tego uruchomić procedur przetargowych. Czekamy na rozstrzygnięcie wojewody co do listy rezerwowej. Jeśli będzie ona zatwierdzona, jeśli zostanie to wprowadzone do planu wydatków województwa, to wtedy będziemy przystępować do przetargu – wyjaśniał w odpowiedzi burmistrz. – Jakie będą ceny? Trudno przewidzieć. Ale widzicie państwo, co się dzieje na rynku – dodał.
Zakrzewski zaznacza, że wpływ na budżet miasta wzrostu kosztów przebudowy Witosa i Mostowej nie powinien być demonizowany. Obie te inwestycje, jako dofinansowywane z Polskiego Ładu, w 90-95 procentach będą wykonane za środki zewnętrzne, a nie te z miejskiej kasy. Z Mickiewicza i Ogrodową – bo i tej drogi dotyczy planowana inwestycja w południowo-wschodniej części miasta – jest trochę inaczej. Z funduszu na drogi samorządowe mają one dofinansowanie 50-procentowe. W przypadku wzrostu kosztów po przetargu jest możliwe, że to tu trzeba będzie dołożyć więcej niż do Witosa i Mostowej. Dziś trudno przewidzieć, czy będzie to konieczne. Podobnie daleko do szacowania, czy wystarczy na to wtedy pieniędzy. Wszyscy widzimy, że czasy mamy szczególne, w których trudno wszystko przewidzieć dokładnie z większym wyprzedzeniem.
Oczywiście potrzeba remontu Mickiewicza i Ogrodowej nie może budzić wątpliwości. Tego zresztą nikt nie kwestionuje. (jar)
Facebook
YouTube
RSS