Nie odczuwamy już na co dzień problemów wygenerowanych przez pojawienie się niesławnego koronawirusa. Formalnie trwa stan pandemii. Ale ma być zniesiony
Stan pandemii już nam dziś nie ciąży, bo z powodu codziennej praktyki i zniesienia obostrzeń dla statystycznego Kowalskiego pozostaje sytuacja jedynie formalną. Zniesiono bowiem obostrzenia, a nie sam stan pandemii. Stan taki może wymuszać pewne ograniczenia i działania na poziomie instytucji, dlatego dziś zapowiada się też, że zostanie zniesiony w maju. Minister Adam Niedzielski zapowiedział, że stanie się to w połowie maja. Po mniej więcej dwóch latach i dwóch miesiącach obowiązywania.
Wskazywaną podstawą takiego kroku są wyniki statystyczne dotyczące liczby zakażeń. Jak pamiętamy, w piku były to dziesiątki tysięcy zakażeń dziennie. W kwietniu (poza pierwszymi dniami) było to już zwykle tylko nieco ponad tysiąc zakażeń dziennie. Teraz – poniżej tysiąca. Są dni (co wynika też z intensywności testowania), że zakażeń jest w kraju poniżej dwustu. Kwestii wiarygodności statystyk wobec stanu faktycznego nie dotykamy tui w ogóle. W każdym razie utrzymywanie stanu pandemii wobec tak niskich wskaźników, także w sytuacji zniesienia już wcześniej obostrzeń dla mieszkańców kraju, staje się bezcelowe. Mają zastąpić stan zagrożenia pandemią. Pojawiają się też głosy, że kolejny wzrost zakażeń może nastąpić jesienią. W ostatnich dniach pisano także, że w południowej Afryce pojawiły się mutacje wirusa omijające ochronę wynikającą ze szczepień czy bycia ozdrowieńcem. Jak pisaliśmy, szczepienia kolejną dawką przypominającą u nas już się rozpoczęły. Zobaczymy, jak temat koronawirusa będzie wyglądał w drugiej połowie roku. Dziś, co poniekąd oczywiste, opinię publiczną bardziej poruszają inne, biorące się z geopolityki zagrożenia bezpieczeństwa. (jar)
Facebook
YouTube
RSS