Inwestycja w nowoczesne oświetlenie przynosi dziś gminie Lipie ważne społeczne korzyści. Choć w innych gminach wygasza się latarnie, w Lipiu i okolicznych miejscowościach ulice będą oświetlane przez całą noc. Nowoczesna technologia jest wystarczająco oszczędna
Warto może przypomnieć, że gdy kilka lat temu w gminie podejmowano temat wymiany oświetlenia ulicznego na ledowe, pojawiały się głosy, że skoro działają lampy sodowe, to może jest to zbędny wydatek. Zwłaszcza że zadanie zaczęto realizować metodycznie, poczynając od solidnego audytu i oceny stanu faktycznego i zakresu potrzeb. Argumenty za tym, że wymiana w dalszej perspektywie przyniesie oszczędności, przyjęte zostały jednak przez większość. I tak naprawdę dopiero teraz widać, jak słuszna była ta decyzja. Gmina, korzystając z różnych montaży finansowych, wymieniła stare lampy na ledy. Te stare po prostu świeciły i zużywały przy tym sporo energii. Nowe nie tylko są energooszczędne, ale nawet bardziej wydajne. Poświadczają to pomiary – bo naturale białe światło być może nie robi takiego „wrażenia”, jak dawne żółtawe. Trudno byłoby jednak uczciwie komuś przyznać, że tam, gdzie są latarnie ledowe, jest ciemno. To znaczy: wszystko jest dobrane jak należy.
Wielką zaletą tego nowego oświetlenia jest możliwość jego bieżącej regulacji. Można zmieniać siłę świecenia lamp. Zamiast w środku nocy dawać światło na sto procent, wystarczy zredukować je o ponad połowę. Na ulicy nadal nie jest ciemno. Jak na mały ruch – światła wystarczy. A to mniejsze natężenie jasności to oszczędność. Stare lampy nie dawały takiej możliwości. Dzięki nowym zamiast całkiem wygaszać ulice, można nieco zredukować moc. A z pełną siłą świecić wtedy, gdy na ulicach faktycznie jest wielu ludzi. Dziś, gdy potrzeba redukowania kosztów oświetlenia, zalety tego rozwiązania i sensowność całej inwestycji w wymianę gminnego oświetlenia widać z całą mocą.
– Od października gminy są zobowiązane do zmniejszenia zużycia energii o 10 procent. My wdrożyliśmy w gminie energooszczędne oświetlenie uliczne. W gminie Lipie nie ma już lamp sodowych, są energooszczędne lampy ledowe. Mają one to do siebie, że do 21.30 świecą na 100 procent mocy, potem od 21.30 do 23.30 świecą na 70 procent, a następnie od 23.30 do 3.30 nad ranem świecą tylko na 40 procent. Używając lamp ledowych w ten sposób wiemy, że mamy oszczędności energii i pieniędzy. W 2018 roku na oświetlenie zużyliśmy 323 megawatogodziny, a teraz, nawet jeszcze przed ostatnim, trzecim etapem wymiany lamp na ledowe, mieliśmy zużycie ograniczone już do poziomu 175 megawatogodzin – informowała na ostatniej sesji wójt Bożena Wieloch.
Tym samym przy znacznej oszczędności energii – po uwzględnieniu pełnej wymiany lamp będzie to zapewne około połowy redukcji kosztów oświetlenia gminy – zapewnione jest bezpieczeństwo mieszkańców, bo latarnie działają i spełniają swoją rolę.
– Nie widzę takiej możliwości, aby w gminie Lipie było wieczorem wyłączone światło – podkreśliła wójt gminy.
Bożena Wieloch zaznacza, że już teraz oszczędności są duże, w nocy zapewnia je zmniejszenie siły świecenia lamp. Dzięki wymianie lamp i zastosowaniu dobrego systemu regulacji ich mocy gmina Lipie być może pozostanie niedługo jedną z nielicznych, gdzie w nocy nie gaśnie światło uliczne. Takie wyłączenia dotąd kojarzyły się z biednymi krajami świata. Być może ktoś widział nawet zdjęcia satelitarne wykonywane nocą, na których widać, gdzie w dobrze funkcjonujących krajach jest jasno, a w biednych – ciemno. Polska w tym roku wyraźnie pociemnieje. Także w naszym powiecie będą ograniczenia świecenia lamp. Gmina Lipie jest tu więc wyjątkiem – z pewnością ku zadowoleniu mieszkańców. W końcu ciemność wszędzie wokół w nocy to nie tylko spadek poczucia bezpieczeństwa przy poruszaniu się po ulicach. To także okoliczności, w których mieszkańcy mogą się zacząć obawiać, że w tych ciemnościach ktoś czyha na ich mienie. Latarnie mają w końcu wiele praktycznych zastosowań w zakresie bezpieczeństwa. (jar)
Facebook
YouTube
RSS