Czasami zdarza się i coś takiego. Inwestycja w szatnię Znicza trwała dłużej niż planowano, a do tego okazało się, że nie każdy element został zrealizowany. Termin musiał się wydłużyć tym bardziej, bo ratusz – co jasne – nie odpuścił przewidzianego w dokumentacji i niewykonanego malowania
Termomodernizacja budynku zaplecza sanitarno-szatniowego na terenie Ośrodka Sportu i rekreacji w Kłobucku to jedna z tegorocznych inwestycji realizowanych przez samorząd w mieście. Jak się okazuje, nie tylko w zakresie sali gimnastycznej przy szkole wystąpiły kłopoty z terminami. Podczas październikowej sesji burmistrz podał, że choć ustalony termin realizacji termomodernizacji szatni upłynął 30 sierpnia, to wykonawca zawiadomił ratusz o zakończeniu robót budowlanych dopiero 20 września. Okazało się nadto, że kłopot jest nie tylko z datą. Odpowiedzialni za miejską inwestycję dokładnie to sprawdzili.
– Na skutek weryfikacji zgłoszenia ustalono, że nie zostały wykonane roboty malarskie, które były integralną częścią zamówienia. O tym fakcie poinformowano wykonawcę. Aktualnie wykonywane są brakujące roboty – referował podczas obrad Jerzy Zakrzewski.
Czyli szatnię oddawano ratuszowi pomalowaną „na niby”. Nie będziemy tu rozstrzygać, czy główną przyczyną było jakieś kuriozalne niedopatrzenie. W sytuacji, gdy oddanie robót opóźniło się o prawie miesiąc, można pomyśleć o różnych tego następstwach. Ważne zatem, że tak „zakończonych” robót – zakończonych nie w pełni – nie przyjęto. I wykonawca inwestycji musiał podjąć się uzupełniania braków.
O to brakujące malowanie pytali też radni. Bartłomiej Saran interesował się, do kiedy w takim razie potrwa realizacja inwestycji. Tomasz Wałęga stwierdził z przekąsem, że nie będzie komentował tego, iż wykonawca „nie wie, za co bierze od gminy pieniądze” – skoro nie wykonał robót malarskich, a chciał, by dokonano odbioru inwestycji po jej zakończeniu.
Burmistrz uchylił się od formułowania wypowiedzi na temat samego wykonawcy, który być może nie przeczytał specyfikacji lub zapomniał o malowaniu – przyznał, że nie wie, jaki był powód, że tej części zamówienia publicznego nie wykonano przed zgłoszeniem zakończenia prac. Żartował tylko, że może wykonawca pomyślał, że to w ratuszu o tym zapomną.
– No ale my jesteśmy czujni, jest inspektor nadzoru, jest nasz wydział, który nadzoruje i sprawdza wszystkie elementy inwestycji. W tej chwili trwa malowanie. Wiem, że zawodnicy i zarząd klubu denerwują się, bo już dawno powinni byli przejąć szatnię po remoncie i mieć komfortowe warunki korzystania z niej. No niestety, czasami jest tak, że firma wygrywa postępowanie, a potem jest problem z rzetelnością wykonania – mówił podczas obrad Jerzy Zakrzewski.
Niezależnie od terminu zakończenia uzupełniania brakujących prac, termin realizacji inwestycji już i tak został przekroczony. Poprawność wykonania inwestycji na pewno będzie przeanalizowana – zwłaszcza że za pierwszym razem gotowość do jej odbioru okazała się gotowością niepełną. Podczas sesji burmistrz nie był jeszcze w stanie określić, jaki będzie finał tych koniecznych procedur zamknięcia odbioru i zamknięcia realizacji inwestycji. (jar)
Facebook
YouTube
RSS