Podczas remontu coś poszło nie tak – przynajmniej chwilowo, bo tu nikt tego nie przesądza – i siedziska na stadionie stały się praktycznie nie do użytku. Na problem zwrócił uwagę jedne z radnych. Na pewno warto wychwytywać takie detale póki poprawki są możliwe do zrealizowania
Sport to zdrowie. Zwłaszcza wtedy, gdy się go uprawia, a nie gdy tylko obserwuje zmagania innych. Nawet jednak podczas kibicowania powinno się zadbać o warunki, które zapewniają choć minimum wygody. Bo to minimum wygody oznacza często też to, że „przyjęta pozycja” kibicowi nie szkodzi. I że go nie boli… to, co nie powinno. Nawet jednak wtedy, gdy przyjęta pozycja nie szkodzi – to po prostu denerwuje, gdy jest niewygodna. Skoro na stadionie są siedziska, na których można spocząć podczas kibicowania, to powinno się dać to zrobić w praktyce. W związku z inwestycjami co najmniej chwilowo tak nie jest. Takie są w każdym razie obserwacje ze stadionu z Kłobucka i na sesji podzielił się nimi jeden z radnych. – Chodzi o ciąg siedzisk, który znajduje się przed budynkiem klubowym. Remontowany był budynek klubowy. Czy w tej specyfikacji była też wymiana tych siedzisk? – pytał Tomasz Wałęga. – Siedziska te, podejrzewam, że na skutek podniesienia poziomu chodnika, są bardzo nisko. W związku z tym, powiem szczerze, wygląda to wręcz komicznie – zarysował problem.
Faktycznie siadanie na czymś zbyt niskim skończy się tym, że będzie się miało kolana pod brodą. Ani to wygodne, ani zdrowe – spędzić mecz w takiej pozycji. Ewentualni kibice przeciwnej drużyny mieliby pewnie z tego widoku niezły ubaw. Ale żarty na bok. Co się stało, że siedziska przestały tak właściwie spełniać swoje zadanie w stu procentach? Radny sugeruje, by każdy zainteresowany sprawdził to samodzielnie, niemniej w opinii jego i znanych mu kibiców Znicza Kłobuck, siedziska są teraz zdecydowanie zbyt nisko.
Co na to burmistrz?
– Te siedziska pewnie zostaną poprawione. Na razie nie ma odbioru inwestycji, więc wykonawca dysponuje jeszcze placem budowy i trudno nam ingerować. Będziemy mu to sygnalizować. Myślę, że także sugestie pana radnego kierownik wydziału przekaże wykonawcy – zapowiedział Jerzy Zakrzewski.
Zapowiada się, że problem, jako zauważony, znajdzie swoje rozwiązanie. Na pewno powinien. (jar)
Facebook
YouTube
RSS