Sytuacja miała miejsce 13 grudnia w gminie Popów, a dokładniej przy ulicy Nowa Wieś.
Skontaktował się z nami nasz czytelnik, który poinformował o co najmniej dziwnej sytuacji jaka go spotkała. Pan Paweł mieszka w innej miejscowości, a z domu w Popowie korzysta najczęściej w sezonie letnim traktując go jako letniskowy. Tym razem postanowił udać się do Popowa chcąc sprawdzić czy podczas mrozów nie doszło do jakiś uszkodzeń. To co zastał na miejscu wprawiało go w osłupienie.
– Przyjechałem na miejsce chcąc zobaczyć czy wszystko jest wystarczająco zabezpieczone na nadchodzące mrozy. Najczęściej korzystamy z domu w sezonie letnim, ale zdarza się, że wpadamy kilka razy zimą. To co zobaczyłem na miejscu delikatnie mówiąc, mnie zdziwiło. Dom został zabity płytami OSB. Powieszono na nich tabliczki z informacją, że dom grozi zawaleniem. Nasz dom jest w dobrym stanie. Postanowiliśmy wezwać na miejsce policję – mówi nam właściciel posesji.
Po pojawieniu się na miejscu policjantów postanowiono otworzyć główne drzwi i wyrwać płytę, którą je zabito. Okazało się, że w domu nie ma żadnych śladów kradzieży czy zniszczenia. Czekamy na oficjalną informację policji czy zostaną podjęte jakieś czynności. Na tą chwile Pan Paweł został odesłany z kwitkiem.
– Nie ma czynu zabronionego więc nic się nie stało, taką usłyszałem odpowiedź. Prosiłem chociaż o jakieś rozpytanie sąsiadów, ale nie udzielono mi informacji czy policja to uczyni -mówi właściciel posesji.
Pan Paweł skontaktował się również ze starostwem powiatowym i jak twierdzi, nikt z wydziału budownictwa nic w sprawie nie wie i nie było żadnych tego typu zleceń na zabezpieczenie jego budynku.
Na miejscu znaleziono ślady prac nad docinaniem płyty OSB co może świadczyć o tym, że ktoś kto zabijał drzwi okna nie pracował pod presją czasu, a był przygotowany do „zlecenia”. Właścicielowi nasuwa się również myśl o tym, że być może ktoś pomylił adres lub miejscowość. W naszym regionie jest kilka miejscowości o tej samej nazwie.
– Nie mam wrogów, nie jestem konfliktowy więc trudno mi sobie wyobrazić, że ktoś zrobił to celowo.
Sprawa dość dziwna. Taką ilość płyt można przewieźć wyłącznie samochodem dostawczym, a prace nad docięciem i zabiciem okien i drzwi też nie trwały z pewnością krótko i zostały wykonane dosyć fachowo, więc być może ktoś z mieszańców widział jakieś osoby. Czekamy na informację z policji o dalszych, ewentualnych krokach w sprawie.
Red. MS
Powiat
Zabili mu okna i drzwi płytami. Kto? Nie wiadomo..
Dodaj komentarz
Powiat
Facebook
YouTube
RSS