Oksza przecina Kłobuck na pół i w południowej części miasta – choć rzeka wcale duża nie jest – jest to bariera nie do przebycia. Z Zakrzewskiej swoich sąsiadów z Hallera czy Sienkiewicza mogą widzieć z okien, ale żeby się do nich dostać, to muszą się tłuc przez rondo w centrum. Problem, który w mieście istnieje od lat, wymaga rozwiązania. Co w tej sprawie się dzieje?
Wiele razy o tym pisaliśmy, bo sprawa ciągnie się latami. Kłobuck wyraźnie nie jest Wenecją i na nadmiar mostów nie może narzekać. Zdecydowanie brakuje takiej przeprawy w południowej części miasta. Bo tu most jest tylko koło stacji paliw na drodze krajowej i potem dopiero aż przy zalewie na Zakrzewie. Na przestrzeni prawie dwóch kilometrów nie ma jak tej niewielkiej przecież Okszy przekroczyć.
Co z tym łącznikiem?
Pisaliśmy też kilka razy, czemu się ta sprawa tak strasznie wlecze. I relacjonowaliśmy składane przez burmistrza informacje, że jest problem z ukończeniem projektu takiego drogowego łącznika, który poprzez nowy most połączyłby ulice Sienkiewicza i Zakrzewską. A przecież projekt i dokumentacja to podstawa, by myśleć o realizacji inwestycji, o poszukaniu na nią środków.
Jaki jest stan sprawy, wyjaśniło się po pytaniu zadanym na sesji.
– Mamy kwestię uzgodnienia z Wodami Polskimi i w zasadzie tylko to nas jeszcze blokuje, a w zasadzie pozostała dokumentacja jest już praktycznie uzgodniona. Więc gdy tylko wpłynie [uzgodnienie z Wodami Polskimi – dop. red.] to dokumentacja zostanie zakończona, oddana do urzędu. Wtedy będziemy znać i pełną dokumentację techniczną, i koszty – wyjaśniał na sesji burmistrz Jerzy Zakrzewski. – Jesteśmy już bardzo blisko, żeby to zakończyć. Bliżej się nie da – dodał. Mimo pozytywów – bo postęp widocznie w końcu jest – na budowę łącznika Zakrzewskiej i Sienkiewicza na pewno jeszcze poczekamy. Przygotowanie inwestycji, w tym finansowe, potem wszelkie procedury decydujące o tym, kto ją faktycznie zrealizuje, wreszcie sama budowa – to jeszcze potrwa. Zmiana jest jednak istotna, bo do tej pory przez długi czas w sprawie był zastój, nic się nie posuwało do przodu.
Ważne połączenie i ułatwienie
Łącznik znacznie usprawni przemieszczanie się po Kłobucku. Mieszkańcy Zakrzewskiej i całego tego rejonu miasta łatwiej dojadą choćby w rejon dawnego dworca autobusowego, gdzie teraz rozrasta się centrum handlowe. Zamiast cisnąć się przez rondo, naokoło, będą mogli skrócić drogę nowym łącznikiem. Poza tym będzie to trasa pozbawiona takiego natężenia ruchu, jak jest dziś na drodze krajowej i wojewódzkiej w centrum. No bo łącznikiem nie będzie jeździć tranzyt – będzie to droga przede wszystkim usprawniająca ruch lokalny. W drugą stronę też łącznik się przyda. Jednym z powodów będzie na przykład ułatwiony dojazd z rejonu Sienkiewicza, Jasnej i całej zachodniej części miasta nad zalew na Zakrzewie. Jak wiadomo, miasto w końcu będzie mogło poważnie zainwestować w zagospodarowanie tego zbiornika, będzie to więc miejsce często i przez wielu odwiedzane. Mieszkańcy dojadą sobie skrótem, a nie przez zapchane rondo w centrum.
No cóż, czekamy zatem na decyzje finansowe i potem te dotyczące realizacji inwestycji. Oby tym razem nie trwało to latami. Z jakichś innych powodów – choćby finansowych. W końcu wiemy, jak się to wszystko pokomplikowało na rynku inwestycyjnym w ostatnich kilkunastu miesiącach. (jar)
Facebook
YouTube
RSS