Nie przestaje zadziwiać nasz rynek pracy. Po pandemii wróciły spadki bezrobocia i nie przeszkadza im ani kryzys, ani napływ uchodźców. W grudniu tego roku osób bez pracy było o kilkaset mniej niż rok wcześniej
Co prawda w grudniu 2022 roku mieliśmy zarejestrowanych osób bez pracy nieco więcej niż w listopadzie – bo 2158 osób wobec 2072 na listopad – ale wahania pomiędzy miesiącami mają związek ze stałymi zjawiskami powiązanymi z kalendarzem i wpływającymi na poziom bezrobocia. Więcej może nam powiedzieć porównanie liczby bezrobotnych w tym samym miesiącu w różnych latach.
I tu jest widoczny wyraźny spadek. Teraz 2158, a rok temu w grudniu 2412 osób zarejestrowanych jako bezrobotne. Ponad ćwierć tysiąca mniej ludzi bez pracy, czyli realnie jeszcze większa jest liczba osób, którym sytuacja się poprawiła – bo trzeba wziąć pod uwagę także rodziny tych, którzy pracę w tym roku mają, a rok temu jej nie mieli. Idąc dalej w statystyki, w 2020 roku w grudniu bez pracy było odnotowanych w powiecie 2629 osób.
Trochę lepiej niż dziś było tylko w grudniu 2019 roku, a więc przed pandemią. Wtedy bez pracy było zarejestrowanych 2131 osób. I jeśli chodzi o grudzień – to tamten wynik jest rekordowy. No ale wówczas nie mieliśmy tylu zatrudnionych uchodźców. Na naszym rynku pracy zaszły więc w ostatnich latach niesamowite zmiany. Trudno powiedzieć, w którym miejscu znajduje się granica, gdy spadki bezrobocia zaczną oznaczać poważny problem dla pracodawców. Bo zawsze jest tak, że pozostaje pewna grupa osób, które pracy nie mają i jej nie szukają. Bezrobocie nigdy nie jest zerowe. No ale przy bardzo niskim – może realnie brakować rąk do pracy. Albo takich rąk, które… są w stanie cokolwiek pożytecznego zrobić.
Obserwujemy te danie od dłuższego czasu i jak dotąd żadne założenia, że na poziom bezrobocia może wpłynąć sytuacja w kraju, nie sprawdzają się. Czas pokaże, czy będą tu kolejne rekordy. Na dziś – wiele na to wskazuje. (jar)
Facebook
YouTube
RSS