Często się mówi o przestępcach- nieudacznikach, że są jak filmowy gang Olsena. Cóż się dziwić, gdy rzeczywiście okazuje się, że niejeden delikwent, który ma problem z prawem, ma też najwyraźniej problem z… rozumem? Sytuacje skłaniające do takich refleksji zdarzają się też w Kłobucku. Choćby teraz
Sprawa na pozór taka, jakie się – niestety – zdarzają. Oficer dyżurny z kłobuckiej komendy otrzymał zgłoszenie dotyczące kradzieży chipsów, do której doszło w jednym ze sklepów samoobsługowym na terenie Kłobucka. Zgłaszająca pracownica marketu zrelacjonowała, że mężczyzna wyszedł ze sklepu jak gdyby nigdy nic, mimo że za nim wybiegła i zwróciła mu uwagę.
Taka zuchwała kradzież skończyła się jednak dla sprawcy dość nieoczekiwanymi konsekwencjami.
– Na miejsce skierowano kłobuckich dzielnicowych – asp. Bartłomieja Macherzyńskiego oraz asp. Mariusza Tałaja, którzy po przejrzeniu monitoringu rozpoznali w sprawcy osobę poszukiwaną. Mężczyzna ukrywał się przed organami ścigania od 4 miesięcy. Jednak dzięki szybkiej reakcji, mundurowi namierzyli i zatrzymali sprawcę kradzieży, który na podstawie polecenia doprowadzenia, wydanego przez Sąd Rejonowy w Częstochowie, był poszukiwany do odbycia kary 1 roku pozbawienia wolności za wcześniej popełnione przestępstwo – podaje rzeczniczka kłobuckiej policji, asp. Joanna Wiącek-Głowacz.
Gdyby nie apetyt na czipsy, za które nie chciał zapłacić, 43-latek pewnie dalej cieszyłby się niezasłużoną wolnością. Trudno w tym kontekście nie wspomnieć gangu Olsena – filmowego gangu przestępców-nieudaczników.
– 43-latek został zatrzymany i osadzony w areszcie. Wcześniej jednak „uregulował” rachunek za skradzione chipsy, a mundurowi za popełnione wykroczenie nałożyli na mężczyznę mandat karny – dodaje rzeczniczka policji. (jar)
Facebook
YouTube
RSS