PROBLEM. Drogę krajową w Opatowie przebudowano kilka lat temu. Z założenia ma być na niej bezpieczniej. Przy okazji zmodyfikowano zjazd na pola tuż obok wsi. I z tego powodu czasem wcale bezpieczniej nie jest. Rolnicy mają problem z wjazdem na pola, a tu za pasem żniwa
Jarosłąw Jędrysiak
Na prośbę rolników z Opatowa pojechaliśmy na miejsce, aby zobaczyć, jak podczas przebudowy drogi krajowej zmieniono im zjazd na pola. Droga dojazdowa do pól znajduje się tu od strony wsi, a tuż nad brzegiem strumienia. Dawniej skręt z krajówki był tu swobodny. Po przebudowie drogi głównej od strony rzeki pojawiła się bariera energochłonna wygięta tutaj w kąt prosty i stojąca na samym brzegu drogi. Po drugiej stronie jest głęboki rów. Zjazd jest wąski, a ciągniki rolnicze z maszynami szerokie. Trudno się zmieścić – i jest problem.
– Żeby skręcić tu z drogi krajowej, trzeba zajeżdżać na jej drugi, lewy pas. Wtedy blokuje się cały ruch. Ale nie da się inaczej, bo do skrętu z prawego pasa nie wystarcza miejsca. Gdyby tak skręcić, prawe koła wpadłyby tu do tego głębokiego rowu. A kto zaryzykuje, że w takim wypadku nie zginie? Bo maszynę to zniszczy na pewno – mówi Tadeusz Jeziorski.
O ile po jednej stronie można wpaść do głębokiego rowu, o tyle z drugiej strony żadnego pola manewru nie pozostawia dociągnięta do samej drogi zjazdowej bariera.
Czytaj więcej w najnowszym numerze GK lub na e-wydaniu.
Facebook
YouTube
RSS