

PIŁKA NOŻNA. Pełne niespodzianek (czego najlepszym przykładem jest mistrzowski tytuł Portugalii) Euro 2016 we Francji dobiegło w niedzielę 10 lipca końca. Niemniej ciągle w naszej pamięci pozostają piłkarskie emocje związane z tym wydarzeniem. W pamięci jednego z polskich bohaterów mistrzowskiej imprezy, Jakuba Błaszczykowskiego, pozostanie zapewne na całe życie wzruszające powitanie w jego rodzinnych Truskolasach
Stanisław Wrzesiński
Kibice jeszcze wielokrotnie w piłkarskich rozmowach będą powracać do tego najlepszego w historii polskiej piłki występu na mistrzostwach Europy, zakończonego ćwierćfinałową porażką 3:5 (w regulaminowym czasie gry i po dogrywce był remis 1:1) w karnych właśnie z mistrzowską Portugalią. Jednym z polskich bohaterów Euro 2016 był z pewnością pochodzący z Truskolas wybitny reprezentant Polski Jakub Błaszczykowski, który wielokrotnie w swoich wcześniejszych wypowiedziach podkreślał, że rodzinna miejscowość z kilku względów (tych osobistych i sportowych) jest dla niego miejscem wyjątkowym. Stąd przecież wyruszał jako mały Kuba na podbój polskiego, europejskiego i światowego futbolu, tutaj również powracał po swoich piłkarskich rozczarowaniach i porażkach, po których podnosił się jak feniks z popiołów, tutaj mieszka jego rodzina oraz grono kolegów, tutaj wreszcie ma swoich największych kibiców.
To właśnie oni w piątkowy wieczór 1 lipca zgotowali mu spontaniczne, a zarazem niezwykle wzruszające powitanie, którego nie powstydziłyby się największe gwiazdy europejskiego i światowego futbolu. Mieszkańcy Truskolas i okolicznych miejscowości przygotowały się na uroczyste powitanie swojego reprezentanta w sobotę 2 lipca. Gdy jednak późnym piątkowym popołudniem lotem błyskawicy pojawiła się wiadomość, że Kuba jest już w drodze do Truskolas, w niespełna dwie godziny, dzięki społecznościowym mediom oraz licznym SMS-om, kibice z całego naszego powiatu zorganizowali się najpierw na truskolaskim rynku, a następnie, w biało-czerwonych barwach z licznymi piłkarskimi rekwizytami (flagi, transparenty itp.), przemaszerowali pod dom babci piłkarza. Tutaj ponad tysięczny tłum piłkarskich fanów, który z każdą minutą się powiększał, oczekiwał na przybycie Kuby.
Galeria
Czytaj więcej w najnowszym numerze GK lub na e-wydaniu.
Facebook
YouTube
RSS