W zapuszczonych pomieszczeniach po laboratorium destylarni jeden z mieszkańców całkiem przypadkowo znalazł niebezpieczne substancje. Okazuje się, że na teren nieistniejącego zakładu tak naprawdę może wejść każdy, również dzieci, które czasami się tam bawią. Sprawą zainteresowano się dopiero po interwencji naszej gazety. Zawiadomiono już policję, służby miejskie i ochronę środowiska
Jarosław Jędrysiak
Teren poprzemysłowy na Zagórzu w Kłobucku. Kiedyś, od czasów międzywojennych, działała tu destylarnia żywicy. Dziś obszar ten wygląda na zapuszczony, podobnie jak pomieszczenia wewnątrz pozostałych tam obiektów budowlanych. Z uwagi na charakter nieistniejącego już zakładu jest tu także laboratorium. Pozostało też nieco wyposażenia. Nawet w internecie można znaleźć zdjęcia, które zrobili w tych miejscach przypadkowi ludzie, widocznie bez problemu dostając się do środka. Zresztą dotyczy to nie tylko dorosłych.
– Tu kręcą się także dzieci. A to szczególnie niebezpieczne. Bo w laboratorium pozostała część zniszczonego wyposażenia. I substancje chemiczne, które zdecydowanie nie są bezpieczne. Zwłaszcza dla nie świadomych zagrożenia dzieci – opisuje nam nasz czytelnik, który wpadł na trop substancji.
Kłobucczanin okazuje też zdjęcia, na których uwiecznione są wnętrza zakładu, w tym byłego laboratorium. A na zdjęciach flakony i butle z nieznaną zawartością. Ich forma podpowiada, że zawierają odczynniki chemiczne. Być może groźne. Jakby tego było mało, na podłożu można zauważyć spore krople rtęci. Jak wiadomo, jej opary są toksyczne. Wokół jest też pełno szkła, zniszczonych sprzętów. Skoro tu kręcą się dzieci, obawy o ich bezpieczeństwo wydają się uzasadnione.
Zwracamy się z tą sprawą do kłobuckiej policji. Jak się okazuje, do tej pory nikt tam nie zgłaszał istnienia tego rodzaju zagrożenia na terenie miasta.
– Gotowi jesteśmy przyjąć takie zawiadomienie, jeśliby osoba, która zgłosiła się do państwa redakcji, przyszła także do nas. Niezależnie od tego sprawą zostaną zainteresowani odpowiedzialni za ten teren dzielnicowi – mówi nam oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Kłobucku, sierż. szt. Kamil Raczyński.
Tuż przed zakończeniem składu numeru dowiedzieliśmy się, że policja już zwizytowała teren destylarni – pojechał tam patrol, a potem dokładniejszych oględzin dokonała dzielnicowa. Jak stwierdzono na miejscu, nie jest tak, żeby dostęp na teren byłego zakładu i destylarni był całkiem swobodny, bo teren jest ogrodzony. Z drugiej strony jednak można założyć, że nie powstrzyma to ciekawskich. Tymczasem policja po podjęciu swych czynności służbowych zawiadomiła też służby miejskie, ochronę środowiska. Sprawa ruszyła z miejsca i możliwe, że doprowadzi to do likwidacji ewentualnych zagrożeń chemicznych. Inna sprawa, że może to potrwać, bo nie jest to teren komunalny.
Facebook
YouTube
RSS