O zagrożeniu wirusem grypy ptaków słychać już od końca ubiegłego roku. Ponieważ sprawa jest poważna, do szerzenia ostrzeżeń zaangażowano nawet policję
Wirus grypy ptaków należy do podtypu H5N8 i jest uważany za szczególnie zjadliwy. Może się łatwo rozprzestrzeniać i zarażać kolejne zwierzę- ta, gdyż może go roznosić ptactwo dziko żyjące. Stąd konieczność zastosowania surowych zasad bioasekuracji. Bo odkrycie zakażenia wirusem drobiu w jednym gospodarstwie może skutkować przymusową likwidacją hodowli w całej okolicy, w określonej odległości od stwierdzonego przypadku zakażenia. Dlatego w propagowanie świadomości zagrożenia zaangażowano policję. Komendant powiatowy uzasadniał to akurat podczas sesji w Lipiu, mówiąc, że o ile właściciele większych hodowli są świadomi zagrożenia, o tyle w małych gospodarstwach, gdzie jest przysłowiowe kilka kurek chowanych tradycyjnymi od pokoleń metodami, może być już gorzej z wiedzą o zagrożeniu. I to na przykład w takie miejsca zaglądają teraz policjanci. Bo w sytuacji rozprzestrzeniania się wirusa nawet z kilkoma kurami nie ma żartów. I tu może powstać ognisko choroby. Do gospodarstw w wyznaczonym terenie służbowym docierają więc teraz dzielnicowi. Informując o podstawowych zasadach bioasekuracji. Jakich? Przede wszystkim chodzi o zabezpieczanie zwierząt hodowlanych i ich paszy przed dostępem dzikich ptaków. Więcej szczegółów podajemy obok. (jar)
>
Facebook
YouTube
RSS