KSIĄŻKA. To wszystko wydarzyło się nie gdzieś tam w Polsce, ale na drogach powiatu kłobuckiego. Były policjant w przejmujący sposób opisuje rodzinne tragedie, jakimi stały się wypadki drogowe z ofiarami śmiertelnymi. Ich przyczyny? Zazwyczaj rażąco proste – łatwe do uniknięcia
Autor – policjant, który przez kilka lat pracował w policyjnym Wydziale Ruchu Drogowego w Kłobucku – podpisuje się pseudonimem Boen, a swą publikację poświęcił pamięci ofiar wypadków drogowych. Zatytułował ją „Kierujący! Zanim zabijesz”. Książkę wypełniają przejmujące opisy ludzkich tragedii związanych z wypadkami drogowymi. Przedstawione nie językiem policyjnych raportów, ale w sposób pełen emocji, który w centrum uwagi stawia człowieka. Autor ukazuje, jak z pozoru mało znaczące detale czy decyzje podejmowane co dzień bez rozwagi potrafią prowadzić do tragedii. A najbardziej przejmujące podczas lektury jest to, że wszystkie te ludzkie dramaty rozegrały się w ciągu zaledwie kilkunastu lat tutaj, u nas, na drogach powiatu kłobuckiego. Gdzie nie ma lasu fotoradarów i rzadziej pojawia się drogówka. Gdzie ocalić może tylko rozsądek i zdolność przewidywania.
Wielu czytelników znajdzie opisy tragedii, o których słyszało lub czytało w prasie. Są i te całkiem niedawne, jak śmierć motocyklisty na Zagórzu w Kłobucku czy lekarki na przejściu w Opatowie. Szeroko przedstawiony kontekst zdarzeń, ludzkie reakcje i zachowania, nieznane postronnym okoliczności – to wszystko uzupełnia ogląd takich tragedii i sprawia, że nad lekturą nie sposób nie wpaść w zadumę. Autorowi o to chodzi. O przedstawienie, jak katastrofalne skutki może mieć ulegnięcie namowom nocnego powrotu do domu – gdy przemęczony kierowca nie chce odmową urazić proszących. Jak miejscowo gorsze warunki na drodze potrafią przekreślić marzenia emeryta o zasłużonym odpoczynku w domku, latami szykowanym na starość na spokojnej wsi. Jak decyzja, by po kieliszku z kolegami ze szkoły wracać autem – bo wieczór i tylko trzy kilometry – może się skończyć zabiciem dziecka krewnych. Jak to wszystko przekłada się na dalsze życie sprawców, ofiar, bliskich – bo o tym zwykle już nie wiemy. Za tragediami stoją zwykle proste, a błędne decyzje. Autor liczy, że refleksja nad wypadkami z naszych dróg sprawi, że części kolejnych uda się uniknąć.
Są też w treści refleksje praktyka nad tym, co bezpieczeństwo poprawia, a co jest tylko wyciąganiem pieniędzy od ludzi. Ale… nie zdradzajmy szczegółów, odsyłając po nie do książki. Można ją kupić w księgarniach internetowych. Niedługo też ma się ukazać audiobook. (jar)
Facebook
YouTube
RSS