PIŁKA NOŻNA. Walczący o IV-ligowe utrzymanie KS Panki, który solidnie przepracował zimowy okres przygotowawczy, sprawił kibicom niespodziankę, pokonując 4:3 (1:1) po emocjonującym pojedynku dotychczasowego wicelidera, Wartę Zawiercie
Stanisław Wrzesiński
Niedzielne spotkanie, kończące XIX kolejkę I V – ligowych rozgrywek, z pewnością podobało się 200 osobowej grupie kibiców, którzy obejrzeli siedem bramek, nieoczekiwane zwroty akcji, trzy rzuty karne (w tym jeden niewykorzystany), dwie czerwone kartki oraz, co najważniejsze, wygraną gospodarzy.
Po ubiegłotygodniowym przegranym 1:3 (1:0) wyjazdowym meczu z Górnikiem Piaski szkoleniowiec Michał Skowron dokonał dwóch zmian w składzie gospodarzy. Od pierwszej minuty zagrali pochodzący z Dankowic k. Krzepic Artur Kierat i Bartosz Pławczyk, a na ławkę rezerwowych powędrowali bracia Dawid i Jakub Chrzęstkowie.
Niestety, po wyrównanym początku meczu, w 19. minucie nieodpowiedzialne zachowanie bramkarza Adriana Woszczyny, który po nieudanym dryblingu stracił piłkę we własnym polu bramkowym, wykorzystał Filip Wiśniewski, wypożyczony przez Wartę z BKS-u Stali Bielsko-Biała. W doliczonym czasie gry pierwszej połowy po rzucie rożnym Sebastiana Dobosza do remisu doprowadził w zamieszaniu podbramkowym Szymon Kowalczyk.
W 60. minucie Panki objęły prowadzenie. Po rzucie wolnym gości szybką kontrę zamienił na bramkę Tomasz Pasieka, lobując z około 40 metrów bramkarza Jana Sitko. Sześć minut później pięknym uderzeniem zza pola karnego wyrównał Filip Wiśniewski. W 68. minucie sędzia podyktował rzut karny dla gości za faul Patryka Gały na Żemle. Strzał kapitana Warty Michała Sołtysika w znakomitym stylu obronił jednak Woszczyna, zmazując tym samym „piłkarską plamę” pierwszej połowy. W 76. minucie, po wyrzucie piłki z autu oraz przedłużeniu piki głową przez jednego z kolegów, najprzytomniej w polu karnym gości zachował się ponownie Tomasz Pasieka, który strzelił swojego drugiego w tym meczu gola, zarazem dziewiątego w tegorocznym sezonie.
Niestety po czterech minutach sędzia Andrzej Chudy podyktował drugi rzut karny (kontrowersyjne zagranie ręką Grzegorza Krupy) dla gości. Wykorzystał go w pełni Michał Mąka, doprowadzając do remisu 3:3. Trzy minuty później drugą żółtą kartką (faul), a w konsekwencji czerwoną, został ukarany Bartosz Pławczyk. W 92. minucie w polu karnym Artura Kierata sfaulował Przemysław Kubik i sędzia po raz trzeci w tym spotkaniu podyktował rzut karny, który wykorzystał Arkadiusz Hyra. W 96. minucie drugą żółtą kartkę (jak się potem okazało, za opóźnianie wykonania zmiany) otrzymał trochę zaskoczony tym faktem Kierat, a chwilę póź- niej arbiter zagwizdał po raz ostatni. Dwa kolejne spotkania, tj. XX kolejki z Ruchem II Chorzów oraz XXI kolejki ze Slavią Ruda Śląska, piłkarze z Panek rozegrają na wyjeździe. W Pankach zagrają dopiero w niedzielę (09.04., 17.00), gdzie w derbach regionu częstochowskiego zmierzą się z Polonią Poraj, która po golu Marcina Kowalskiego (czwarty na wiosnę, a 16. w sezonie) w 85. minucie 1:0 pokonała Przemszę Siewierz.
Pozostałe rozgrywki
Slavia Ruda Śląska, walcząca, podobnie jak Panki, o IV-ligowe utrzymanie, 7:0 (trzy bramki Kamila Moritza) rozgromiła Górnika Piaski (z grającym od 61. minuty dyrektorem sportowym, 44-letnim Bogdanem Pikutą w składzie). W grupie drugiej z powodu złego stanu boiska nie odbyło się spotkanie pomiędzy dotychczasowym wiceliderem GKS-em Radziechowy-Wieprz a prowadzącym w tabeli LKS-em Decor Bełk. Powyż- szą sytuację wykorzystał LKS Czaniec, który wygrywając na wyjeździe 3:0 z Beskidem Skoczów, zrównał się punktami z liderującym Bełkiem.
W II-lidze zajmujący pozycję wicelidera częstochowski Raków po dwóch wiosennych porażkach w efektownym stylu 5:1 (0:0) pokonał Legionovię Legionów. Tym razem w 18-osobowej kadrze II-ligowca nie znalazł się żaden z piłkarzy pochodzących z naszego powiatu. Wiosenny falstart zaliczyła natomiast Skra Częstochowa (z grają- cym od 71. minuty Dominikiem Markiem, byłym zawodnikiem KS-u Panki w składzie oraz pochodzącym z Wrę- czycy Wielkiej Sławomirem Ogłazą na ławce rezerwowych), która po przegranej 0:3 (0:2) z ekstraklasowymi rezerwami Śląska Wrocław spadła na siódme miejsce w III-ligowej tabeli.
Facebook
YouTube
RSS