Kłobuck

Przez niedbalstwo urzędników musi szukać sprawiedliwości w sądzie?

Wilgoć, która już raz przedostała się przez mury domu, jest bardzo trudna do usunięcia.
Arch.
Przez niedbalstwo urzędników musi szukać sprawiedliwości w sądzie?

KONFLIKT. Odkąd sąsiad Krystiana Kiedosa położył bruk przy ścianie jego domu, do środka zaczęła przedostawać się wilgoć, a potem grzyb. Mieszkaniec po pomoc udał się do kłobuckiego magistratu. Zdaniem mężczyzny urzędniczka, która przybyła na wizję, nie była przygotowana do jej przeprowadzenia i pomimo ewidentnych dowodów na rację pana Krystiana – wydała negatywną dla niego decyzję. Choć miasto się tłumaczy, to jedyne, co teraz pozostaje mężczyźnie, to szukać sprawiedliwości w sądzie. Niestety za własne pieniądze

Magdalena Kurzak

Krystian Kiedos mieszka w Kłobucku od lat. Do tej pory jego stosunki z sąsiadem miały się dobrze, podobnie jak dobry był stan domu, w którym pan Krystian mieszka. Do czasu, aż jego sąsiad postanowił wybrukować swoje podwórko. I bynajmniej nie przez zazdrość relacje sąsiedzkie uległy zmianie.
– Budynek, w którym mieszkam, stoi w tym samym miejscu od 25 lat, dotąd nic w nim się nie działo. Od momentu, gdy sąsiad położył kostkę brukową przy jego ścianie i zrobił pod nią nasyp, do domu wszedł grzyb – mówi pan Krystian.
– Początkowo chciałem sprawę załatwić polubownie, prosząc sąsiada o właściwe zabezpieczenie i zaizolowanie ściany, przy której jest bruk, ale odesłał mnie z kwitkiem – mówi mężczyzna.
Pomimo bezskutecznych kilku prób usunięcia wilgoci z domu pan Krystian postanowił szukać pomocy w Wydziale Ochrony Środowiska kłobuckiego magistratu.
– Na miejsce przyjechała urzędniczka, która zapomniała zabrać ze sobą przyrządów do pomiarów, popatrzyła, porobiła zdjęcia i pojechała – relacjonuje mężczyzna.
Po jakimś czasie urzędniczka wydała decyzję na niekorzyść pana Krystiana, utrzymując, że budynek stoi w złym miejscu, i to zakłócenie stosunków wodnych powoduje, że na ścianie pojawia się wilgoć. Jak to jednak możliwe, że przez kilkadziesiąt lat z domem było wszystko w porządku i nagle od roku problem się pojawił? Mężczyzna pomocy postanowił szukać u samego burmistrza. Udał się do niego ze skargą na jego zdaniem niekompetentną pracownicę Wydziału Ochrony Środowiska.
– W odpowiedzi usłyszałem, że to nie pierwsza skarga na tę panią, jednak burmistrz nie może nic zrobić i jedyna droga, jaka mi pozostaje, to odwołanie się od tej decyzji – mówi mieszkaniec, który tak właśnie zrobił. Samorządowe Kolegium Odwoławcze utrzymało jednak w mocy poprzednią decyzję.
– Z mojego punktu widzenia ta decyzja została błędnie wydana. Z relacji mieszkańca wynika, że rzeczywiście wystąpiła w tym miejscu duża różnica poziomów i wszystko wskazuje na to, że brak jest zakłóceń stosunków wodnych – tłumaczy Jerzy Zakrzewski, który dodaje, że pan Krystian przyszedł do niego już po odwołaniu i dopiero wówczas dowiedział się o całej sprawie.
Czy w tej konkretnej sprawie rzeczywiście doszło do rutyny i niedbalstwa urzędników? Jeśli tak, panu Krystianowi pozostaje obecnie dochodzenie swoich racji na drodze cywilnej. A za tę niestety musi zapłacić. Z własnej kieszeni, a nie z przysługującego mu prawa do bezpłatnej pomocy w swoim urzędzie.

Kliknij aby dodać komentarz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Kłobuck

Masz jakieś pytanie lub problem dotyczący naszego Tygodnika? Skontaktuj się z naszym biurem! Tel. 514 786 400

Więcej w Kłobuck

Sprawca porzucenia śmieci ustalony

Jarosław Jędrysiak3 września 2024

Wrzesień 1939 roku w Kłobucku

Jarosław Jędrysiak2 września 2024

Ulice Ściegiennego i Polna są gotowe

Jarosław Jędrysiak1 września 2024

Z czcią dla obrońców niepodległości

Jarosław Jędrysiak28 sierpnia 2024

Remont dworca w Kłobucku będzie… albo nie będzie

Jarosław Jędrysiak30 lipca 2024

Pociągi pojadą, ale się nie zatrzymają

Jarosław Jędrysiak24 lipca 2024