Niewiele brakowało, a w wyniku incydentu podczas I wojny światowej Kłobuck zostałby ostrzelany i prawdopodobnie kompletnie zniszczony przez Niemców. Miasto ocalił jeden człowiek. Ostatnio możliwe było ponowne odsłonięcie cudem ocalałej poświęconej mu tablicy pamiątkowej
Andrzej Wójcicki
25 listopada, podczas uroczystości 90-lecia Szkoły Podstawowej nr 2 w Kłobucku, odsłonięta została odrestaurowana tablica upamiętniająca uczestników wydarzenia, które miało miejsce w naszym mieście na początku I wojny światowej, 2 września 1914 r. W tym dniu w Kłobucku zginęło kilku żołnierzy niemieckich, jakoby od strzałów patrolu rosyjskich kozaków z oddziału dragonów kaukaskich, którzy zatrzymali się na miejscowym cmentarzu. W patrolu tym jakoby mieli być Polacy. W odwecie Niemcy, na rozkaz komendanta wojennego Kłobucka, rozpoczęli przygotowania do ostrzału miasta, a także poczęli rozstrzeliwać jego mieszkańców. Zastrzelono wówczas trzech niewinnych obywateli Kłobucka. Zawiadomiony o tych wydarzeniach dziedzic Libidzy Wacław Olszyński natychmiast pośpieszył z pomocą. Jego wstawiennictwo u niemieckiego komendanta miasta zapobiegło tragedii. Dzięki perswazji dziedzica oraz poręczeniu przez niego niewinności miejscowych ludzi Niemcy odstąpili od dalszych represji i ostrzału miasta. Gdyby nie skuteczna interwencja dziedzica Olszyńskiego, naszemu miastu groził los Kalisza, który został prawie całkowicie zniszczony z powodu podobnego incydentu, jaki miał miejsce w Kłobucku.
Olszyński, znający biegle język niemiecki, jako były żołnierz gwardii cesarza Wilhelma I znalazł posłuch u niemieckiego komendanta Kłobucka. Czynem tym zaskarbił sobie wdzięczność mieszkańców Kłobucka i okolicy.
W 19. rocznicę tego wydarzenia mieszkańcy miasta uczcili pamięć Wacława Olszyńskiego i trzech rozstrzelanych pamiątkową tablicą umieszczoną na frontowej ścianie szkoły nr 2. W 1940 r. Niemcy usunęli tę tablicę ze ściany budynku szkoły i wykorzystali jako tablicę rozdzielczą elektryczności w remontowanym budynku dr. Franciszka Wójcika przy ul. Staszica 34. Doktor Wójcik z rodziną został wówczas wysiedlony ze swego domu, a po przeprowadzeniu odpowiedniego remontu zamieszkał tam komisarz administracji niemieckiej, Paul Baron, zajadły hitlerowiec. Pamiątkowa tablica, jako tablica rozdzielcza elektryczności, dotrwała do czasu kolejnego remontu budynku, który w 2016 r. przeprowadził nowy właściciel. Wówczas została zdjęta i jako cenna pamiątka przekazana Towarzystwu Przyjaciół Kłobucka.
Staraniem tego Towarzystwa i przy wydatnej pomocy pana burmistrza Kłobucka Jerzego Zakrzewskiego pamiątkowa tablica została odrestaurowana i ponownie odsłonięta – tym razem w budynku Szkoły Podstawowej nr 2.
Facebook
YouTube
RSS