PROBLEM. Ułatwienie zafundowane tym, którzy korzystają z dopłat bezpośrednich, może się jednocześnie okazać poważnym utrudnieniem. Powód? Brak w wielu miejscach dostępu do wystarczająco szybkiego internetu
Jednym z tematów niedawnego spotkania rolników i samorządowców z powiatu kłobuckiego było wprowadzenie obowiązkowego elektronicznego składaniu wniosków o płatności bezpośrednie. Z grona rolników padały głosy świadczące o tym, iż wielu z nich nie jest zadowolonych z takiego „udogodnienia”. Tymczasem od 15 marca nie ma już innej możliwości niż skorzystanie z aplikacji eWniosekPlus.
Jak podnoszą krytycy nowego rozwiązania, nie chodzi tu o to, że rolnicy nie radzą sobie z komputerami czy z internetem. Kłopot polega na dostępności internetu o odpowiednich parametrach technicznych. Choć może z perspektywy Kłobucka czy nawet każdej większej wsi w powiecie wydaje się, że dobry internet jest w zasię- gu ręki, wciąż są w powiecie obszary bez dostępu do odpowiednich łączy. To czasem całe wsie, czasem ich części. Zwykle tereny położone gdzieś na uboczu – a w końcu w takich miejscach nieraz mieszkają i mają pola rolnicy. Korzystanie z internetu, zwłaszcza do załatwienia poważnych spraw urzędowych, gdy łącze jest fatalne – to męka lub nawet bariera nie do przejścia. Cyfryzacji Polski nie doprowadzono jeszcze do samego końca. A dostęp do dobrodziejstwa internetu już okazuje się niezbędny.
Jednocześnie Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa informuje, że przyjmowanie wniosków elektronicznych trwa i liczba rolników, który złożyli je poprzez aplikację, jest dość wysoka. W ciągu trzech pierwszych dni rolnicy złożyli 16,7 tys. wniosków. Przodują liczebnie wnioskodawcy z małopolskiego, lubelskiego, mazowieckiego, łódzkiego i podkarpackiego. Rolnicy prowadzący małe gospodarstwa mogli do 14 marca złożyć oświadczenia o braku zmian we wniosku na ten rok w porównaniu z wnioskiem złożonym w ubiegłym roku. Z tej możliwości skorzystało aż ponad 424 tys. rolników. (jar)
Facebook
YouTube
RSS