Lata czekają tu na chodnik przy drodze krajowej. Niedawno w końcu w sprawie coś drgnęło. Na co mogą mieś nadzieję mieszkańcy?
Korespondencję z Generalną Dyrekcją Dróg Krajowych i Autostrad w tej sprawie relacjonowaliśmy na naszych łamach już kilka razy w ostatnich latach. Zarządca drogi długo podawał argument, że jest to odcinek o stosunkowo małym natężeniu ruchu, toteż kwestia budowy chodnika tu właśnie jest dość daleko w kolejce zadań do pilnej realizacji – z marnymi szansami na to, że się tej realizacji doczeka. Mieszkańcy podkreślali zaś, że to argument cokolwiek dziwny, skoro na tej samej drodze zaraz po sąsiedzku, w województwach opolskim i łódzki, jakoś ruch musi być nagle na tyle większy, że chodniki tam są. Przełom – wydawało się – nastąpił z początku ubiegłego roku, gdy w drogowcy uwzględnili w budżecie projekt wykonania chodników przy krajówce w gminie Lipie.
Od tamtej pory minął ponad rok. Droga tymczasem nie stała się mniej kręta, rowy przy niej mniej głębokie, a brak chodników – mniej niebezpieczny dla pieszych. Powstała tymczasem dokumentacja dla poprawy bezpieczeństwa na odcinku Kleśniska-Parzymiechy-Grabarze. Przewidywany zakres prac nie okazał się jednak na tyle duży, by zaspokoił miejscowe potrzeby. Gmina wystosowała więc pismo, w którym wyraziła oczekiwanie, iż planowana inwestycja obejmie też budowę chodnika w samym środku Parzymiech – od skrzyżowania z ul. Krzepicką do skrzyżowania z ul. Częstochowską. Podkreślmy tu, że właśnie na tym odcinku są łuki drogi i bodaj największy ruch pieszych (szkoła, sklepy, apteka, bank). Wydaje się więc, że przede wszystkim tu tego chodnika potrzeba. I ten kawałek drogi – podobnie jak inny, w środku Kleśnisk i w rejonie skrzyżowania w Grabarzach – przede wszystkim kwalifikował się do objęcia projektem, który służyć ma w końcu poprawie bezpieczeństwa na drodze. Odpowiedź zarządcy drogi referowano na sesji w Lipiu. Aktualnie realny zakres prac obejmie więc budowę chodnika od początku zabudowy w Kleśniskach do istniejącego chodnika w Parzymiechach – czyli do ul. Starowiejskiej. Cały dalszy odcinek ze wspomnianymi łukami drogi i w pobliżu wymienionych obiektów użyteczności publicznej pozostanie więc jak jest: częściowo ze starym chodnikiem, częściowo – gdzie wielu pieszych chodzi do sklepu – zupełnie bez.
Mieszkańcy Parzymiech mogą się więc poczuć rozczarowani. Z kolei w Kleśniskach doczekają się chodnika z prawdziwego zdarzenia. Ma on mieć, zgodnie z obecnymi przepisami, aż 2,5 metra. Przy okazji odtworzone będzie też odwodnienie drogi i zatoki autobusowe.
Co zresztą chodnika? GDDKiA poinformowała gminę, że w dalszej perspektywie – bliżej nieokreślonej – planowana jest przebudowa całego odcinka DK42 w województwie śląskim, wraz z korektą geometrii i wyposażeniem drogi w urządzenia poprawiające bezpieczeństwo. Wtedy też uzupełnione będą chodniki, a między Parzymiechami i Grabarzami powstanie ciąg pieszo-rowerowy.
Zarządca drogi uzasadnia, że ograniczony zakres obecnie planowanych prac wynika z chęci nieblokowania planowanych prac w jezdni drogi i nie powodować tzw. „robót straconych”. Skądinąd wiemy, że gmina będzie w Parzymiechach przedłużać kanalizację – od skrzyżowania krajówki w stronę ulicy Krzepickiej i do Zimnowody. (jar)
Facebook
YouTube
RSS