BEZPIECZEŃSTWO. Po policji w Miedźnie został tylko budynek, którym od dawna interesuje się gmina. Jednocześnie liczy się tutaj, że jednostka policji wróci do gminnej wsi – choć już pod inny adres
Na ostatniej sesji w Miedźnie, korzystając z obecności starosty Henryka Kiepury, przewodniczący Leszek Idasz pytał o budynek po posterunku policji w Miedźnie. Chodzi o to, że po tym, jak posterunek policji został tu zlikwidowany za czasów ekipy rządowej PO-PSL, zainteresowanie możliwością wykorzystania tego obiektu na swoje potrzeby wykazała gmina Miedźno.
Starosta przypomniał w odpowiedzi, że ówczesne władze powiatu wraz z wójtami z Miedźna i Popowa zabiegały wcześniej, by posterunku nie likwidować – ale bez skutku. Natomiast wyraził wolę poparcia starań gminy o przywrócenie posterunku w Miedźnie.
– Jeśli chodzi o budynek posterunku, my [starostwo – przyp. red.] przejęliśmy go po policji. Po wypowiedziach ministra Błaszczaka pytałem komendanta powiatowego policji o powrót do gęstszej sieci posterunków. Dostaliśmy odpowiedź, że takich planów nie ma. Jako starostwo zrezygnowaliśmy z tego budynku, bo wojewoda skomunalizował nam go na określony cel. Nosiliśmy się z zamiarem zorganizowania tam placówki opiekuńczo-wychowawczej dla 14 dzieci. Po konsultacjach z budowlańcami wiemy, że ten budynek nie spełnia warunków takiej placówki – zreferował całą historię Kiepura.
W efekcie – budynek wrócił do zasobu Skarbu Państwa. Potem rozpoczęła się ponownie procedura zmierzająca do komunalizacji budynku, ale już na potrzeby gminy Miedźno. W gminie już dawniej mówiono o woli ulokowania tu ośrodka pomocy społecznej. Starostwo wystąpiło w tej sprawie do wojewody jeszcze w grudniu. Dopiero ta zgoda umożliwia przekazanie obiektu gminie.
– Ten budynek w obecnym stanie po prostu niszczeje – uzasadnił swe zainteresowanie Idasz.
Dodatkowa zawiłość ma tu jednak wynikać z tego, że w budynku jest obecnie wynajmowane mieszkanie. Starosta jest przekonany, że nie rodzi to żadnych konsekwencji na przyszłość, wójt Piotr Derejczyk twierdzi jednak, że zgoda na ten najem daje owemu lokatorowi prawo pierwokupu mieszkania. To w oczywisty sposób skomplikowałoby sprawę korzystania przez gminę z budynku po posterunku.
– Wyjaśnimy to. W każdym razie ja nie chcę tego sprzedawać – dodał starosta.
Temat powrotu do Miedźna policji poruszono osobno. Gmina aktywnie o to zabiega, przy czym nowy posterunek policji mógłby tu znaleźć lokum już nie w tym samym budynku, co wcześniej, ale w obiekcie dawnej agronomówki.
Podczas sesji radni przegłosowali specjalny apel w sprawie przywrócenia posterunku policji w Miedźnie. – Są na to dosyć spore szanse – ocenił na sesji wójt Piotr Derejczyk.
Radna Grażyna Gorzałka dopytywała, czy apel tego rodzaju podejmie też gmina Popów – bo uprzednio miedzieński posterunek obejmował ochroną i tamtą gminę. Derejczyk stwierdził, że nie ma takiej informacji. Wynika też z tego, że tej wspólnej poniekąd sprawy nie dyskutowano pomiędzy gminami. Ale może polityczne powiązania władz wystarczą i głos poparcia z Popowa nie jest Miedźnu potrzebny, by pozytywną decyzję o przywróceniu posterunku osiągnąć. (jar)
Facebook
YouTube
RSS