PROBLEM. Jeżdżą za szybko i za ciężkimi autami. Do tego często przed północą lub wcześnie rano. Hałas jest wtedy taki, że nie da się spać. A gdzie jest policja, by ten proceder ukrócić? Radny uważa, że patroli jest za mało
To oczywiste, że gdy na ulicach widoczne są patrole policyjne – zwłaszcza te wyposażone w radary – to kierowcy obawiają się konsekwencji łamania przepisów i jeżdżą wolniej, poprawniej i bezpieczniej. Czy tych patroli jest wystarczająco dużo? Radny powiatowy, mając w tej materii opinię różnych mieszkańców, ma tu poważne zastrzeżenia.
– Dwa tygodnie temu byłem w komendzie w wydziale ruchu drogowego. Prosiłem tam, żeby przynajmniej raz w tygodniu na teren gminy Krzepice kierowany był patrol, który jest w Kłobucku. Odpowiedziano mi, że jest problem, bo jest tylko jeden patrol i trudno będzie dotrzeć na teren gminy Krzepice czy Lipie – referował na sesji powiatowej członek zarządu Józef Borecki.
Samorządowiec podkreślił, że także i w tych gminach są liczne drogi powiatowe i mieszkańcy, z którymi rozmawiał, nie zgłaszają pretensji z tego tytułu, że ruch na nich jest większy. Chodzi jednak o to, by prędkości, które są tam rozwijane, były mniejsze. Bo zwłaszcza w przypadku dużych samochodów ciężarowych gnających tak przez teren zabudowany robi się wtedy niebezpiecznie.
– Problem jest taki, że w godzinach porannych, od czwartej czy piątej, a także późnym wieczorem, o dziesiątej, jedenastej czy dwunastej, przejeżdża najwięcej ciężkich samochodów. One potrafią też utrudniać życie tym, że zakłócają spokój, przeszkadzają w spaniu – dodał Borecki. Inny problem jest niewątpliwie jeszcze większego kalibru.
– Dużo osób jeździ po pijanemu. Nawet ostatnio był przecież wypadek w miejscowości Lutrowskie, gdzie kierowca był pijany. Powinno się tego lepiej dopilnować – uważa członek zarządu.
Oczekiwania, które przedstawił policji podczas sesji powiatowej, nie biorą się tylko z przyczyn ogólnych – z tego, że policja, również ta drogowa, ma spełniać funkcję stróżów prawa. Podniesiony został jeszcze jeden aspekt sprawy – bardziej lokalny.
– Wszystkim wiadomo, że gmina i powiat wspierają policję, dotują zakup pojazdów. Jest to dla nas zatem niepokojące, że taka sytuacja ma miejsce, że nie ma patroli – podsumował Józef Borecki.
Roli adwokata podjął się najpierw przewodniczący Zbigniew Pilśniak, który przypomniał, że ze statystyk policyjnych wynika, że powiat kłobucki jest w skali województwa śląskiego bardzo bezpieczny. Zauważył też, że patrole policyjne jeżdżą i są w terenie widoczne – zastrzegając, że może w godzinach wskazanych przez Boreckiego jest pewien niedosyt w kwestii ich liczby. Bezpośrednio odpowiadał Boreckiemu także wicekomendant kłobuckiej policji.
– Według mojej orientacji w rejon gminy Krzepice są kierowane patrole ruchu drogowego. One są zadaniowane jeśli chodzi o przekraczanie dopuszczalnej prędkości. Nie jest tajemnicą, że praktycznie średnio raz w tygodniu któryś z kierowców traci uprawnienia do kierowania pojazdami z uwagi na przekroczenie prędkości w terenie zabudowanym o 51 kilometrów na godzinę – powiedział podinspektor Artur Wilczyński.
W zakresie eliminowania z ruchu kierowców nietrzeźwych policja prowadzi i będzie coraz częściej prowadzić kontrole przesiewowe, podczas których sprawdzana jest trzeźwość większej liczby kierowców w krótkim czasie. To oprócz dotychczasowych kontroli doraźnych.
Borecki uznał odpowiedź wicekomendanta za nie w pełni satysfakcjonującą.
– Dziękuję za odpowiedź i informacje, ale nie daje mi to możliwości powiedzieć panu, że jest dobrze – stwierdził radny. – Skoro jest tylko jeden patrol, to to jest niepokojące, to znaczy, że brakuje etatów. A hałas jadących rano czy wieczorem ciężkich samochodów, mimo ograniczeń do 12 ton, jest uciążliwy. Podobnie przekraczanie prędkości. A Krzepice czy Wręczyca nie mają patroli, które miałyby urządzenia pomiarowe – dodał.
Facebook
YouTube
RSS