PROBLEM. Woda z dwóch ujęć na terenie gminy Wręczyca Wielka ma przekroczoną normę stężenia azotanów. Nie nadaje się ona zwłaszcza dla niemowląt. Te dane, dotyczące 2018 roku, gmina ogłosiła w komunikacie z początku lutego
Najwyższe stężenie azotanów w wodzie, które dopuszczalne jest na mocy rozporządzenia Ministra Zdrowia, to 50 miligramów na litr. W dwóch ujęciach na terenie gminy Wręczyca Wielka norma ta jest przekroczona.
Nawet 20 procent ponad normę
W ujęciu w Szarlejce, z którego zaopatrywani są w wodę mieszkańcy Kalei, Grodziska, Wydry, Pierzchna oraz Szarlejki i Szarlejki Nowej, jest to stężenie 60,2 mg/l. To o ponad 20 proc. za dużo. W przypadku ujęcia z Borowem przekroczenie normy jest mniejsze niż 10 proc. Dla tego ujęcia, z którego piją wodę mieszkańcy Borowego, Bieżenia, Czarnej Wsi, Puszczewa, Węglowic, Jeziora i Długiego Kąta, stężenie azotanów wynosi 54,3 mg/l. W komunikacje urzędu gminy zastosowano dość uspokajający ton, nazywając te przekroczenia dopuszczalnych norm „niewielkim stopniem”. Ale zaznaczając przy tym, że dla „zapobieżenia u niemowląt methemoglobinemii (sinicy) woda z sieci wodociągowej zaopatrywanej z ujęć w Szarlejce i Borowem nie powinna służyć do przygotowywania posiłków dla niemowląt”.
Poważne ryzyko
Methemoglobinemia to choroba, w której hemoglobina zastępowana jest methemoglobiną. Hemoglobina posiada kluczową dla życia zdolność przenoszenia tlenu. Utleniona hemoglobina, czyli methemoglobina, tej zdolności nie posiada. Podwyższone stężenie methemoglobiny w skrajnych przypadkach może prowadzić nawet do śmierci.
Podwyższony poziom azotanów w wodzie w organizmie sprawia, że ulegają one przekształceniu na związki uszkadzające hemoglobinę i powodujące stan niedotlenienia krwi. Pochodne azotanów z wody mają też silne właściwości rakotwórcze.
Co jeszcze stwierdzono?
W normach mieści się ilość azotanów w wodzie z ujęcia we Wręczycy Wielkiej. Wodę tę piją z kranu mieszkańcy Wręczycy Wielkiej i Małej. Tu jest, wg danych podanych przez urząd gminy, 44,4 mg/l. Ale Wręczyca Wielka Piją kranówkę z azotanami to też nie powód do wielkiego zadowolenia. Tylko woda z ujęcia w Truskolasach, gdzie poziom azotanów wynosi jedynie 0,44 mg/l, ma wzorcowo małe stężenie tych szkodliwych związków chemicznych. Dodajmy, że podobnie dobre wyniki osiągają też niektóre inne ujęcia wody na terenie powiatu.
Nie podano zawartości azotanów w wodzie z ujęcia w Długim Kącie. Nie badano go. Co piją mieszkańcy tej miejscowości – nie da się więc stwierdzić w odniesieniu do tego jednego parametru jakości wody pitnej. Pewnym pocieszeniem może być fakt, że pozostałe badane parametry wody z ujęć na terenie gminy Wręczyca w większości mieszczą się w normach. Pewne uwagi można mieć jedynie do ujęć z Truskolas i Wręczycy, gdzie stwierdzono śladowe ilości mikroorganizmów.
Mieszkańcy zaniepokojeni
Dodajmy, że kontrolę wody na własną rękę już po komunikacje urzędu przeprowadził jeden z mieszkańców Wręczycy Wielkiej, a wyniki wrzucił do internetu. Prosty test, który wraz z rosnącą zawartością azotanów zabarwia próbkę wody na coraz bardziej intensywnie czerwony kolor, pokazał w tym przypadku przekroczenie norm. Zdaniem prowadzącego test – o 100 proc. Jeśli przyjrzeć się załączonej fotografii testera – barwa wskazuje, naszym zdaniem, raczej na 20 proc. Tak czy inaczej wg komunikatu gminy woda z ujęcia we Wręczycy ma jednak mieścić się w normach. Co oczywiste, badanie przeprowadzone przez mieszkańca w warunkach nielaboratoryjnych nie może być podstawą miarodajnej oceny. Ale może budzić pewien niepokój. I temu właśnie dały wyraz osoby komentujące wyniki tego prostego, amatorskiego testu.
Potrzeba wyników oficjalnych
Przypomnijmy tu jeszcze – aby w kwestii rozstrzygającej wartości samodzielnych testów mieć właściwy pogląd – że nawet wyniki badań z profesjonalnego laboratorium, ale przeprowadzone na próbce pobranej samodzielnie przez dowolną osobę, a nie przez certyfikowanego testera, nie są brane pod uwagę przez czynniki urzędowe. Sytuacja taka miała miejsce w ubiegłym roku w Krzepicach. Wyniki badania wody z przedszkola zakwestionowano, choć przeprowadzone zostały w warunkach laboratoryjnych, a nie przy pomocy prostego domowego testu. To dlatego, że próbki nie pobrała osoba uprawniona.
Jeśli więc mieszkańcy Wręczycy mają obawy o jakość wody, powinni raczej dążyć do posiadania oficjalnych danych dotyczących jej jakości. Powinni też naciskać na własny urząd, aby wyniki badań, które zleca gmina, były regularnie publikowane w miejscu tak łatwo dostępnym, jak to się stało w przypadku komunikatu z początku lutego. Skoro zawartość azotanów może odbiegać od normy, mieszkańcy po pierwsze powinni mieć pełną i jak najbardziej aktualną wiedzę na ten temat. I mieć świadomość ryzyka – nawet jeśli nie stanowi one powodów do paniki.
Facebook
YouTube
RSS