SAMORZĄD. Powołanie komisji do zmiany statutu gminy i statutów jednostek pomocniczych napotkało na podstawowy problem: brak wystarczającej liczby chętnych do pracy w takiej komisji
Zmiany są niezbędne, bo zmieniły się przepisy i statuty trzeba do nich dostosować. Gdy na sesji doszło do zgłaszania kandydatów do pracy w tej doraźnej komisji, pojawił się problem.
– Na pewno nie będę uczestniczył w pracach tej komisji. W poprzedniej kadencji uczestniczyłem w podobnej. Były poważne problemy z kworum, radni nie raczyli przychodzić. Jeden raczył nie uczestniczyć w pracach komisji – stwierdził Aleksander Tokarz.
Radny uważa, że to torpedowało działania komisji i sprawiało, że praca w niej była „prawdziwą udręką”.
Gdy doszło do zgłaszania kandydatur do pracy w komisji, Koalicja Samorządowa zgłosiła Janusza Solucha i Józefa Batoga. Obaj radni wyrazili na to zgodę. Minimalny skład komisji to jednak 3 osoby. Ze znalezieniem kogoś jeszcze – był problem.
– Również uczestniczyłem w pracach komisji w poprzedniej kadencji – stwierdził Witold Dominik. – Generalnie jest to bardzo ciężka praca i zobowiązuję się przedstawić komisji swoje uwagi. Ale nauczony doświadczeniem poprzedniej komisji, wolałbym teraz nie uczestniczyć – dodał radny.
Ostatecznie trzecią kandydaturę Barbary Ziętal (PSL) zgłosił Marcin Wojtysek (KS). Ta radna zgodziła się pracować w komisji statutowej. Powołano więc jej trzyosobowy skład. (jar)
Facebook
YouTube
RSS