INWESTYCJE. Miało być szybko i solidnie. Tymczasem nawet 44-milionowe kary nie zmusiły do powrotu na budowę firmy Sallini Polska – wykonawcy autostrady A1 pomiędzy Rząsawą a Blachownią. Po wielokrotnych wezwaniach GDDKiA podjęła decyzję o odstąpieniu od umowy. Tym samym budowa autostrady w naszym regionie, w tym pod Kłobuckiem, stoi pod znakiem zapytania
– Po wielokrotnych wezwaniach firmy Sallini Polska do powrotu na budowę i prowadzenia robót zgodnie z kontraktem GDDKiA w oparciu o twarde dane podjęła decyzję o odstąpieniu od umów z konsorcjum realizującym budowę autostrady A1 pomiędzy węzłami Rząsawa i Blachownia – informuje Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad. Instytucja podaje w swych oficjalnych materiałach, że „mimo wielokrotnych wezwań” włoska firma nie realizowała prac objętych kontraktem i m.in. nie wykonywała ich zgodnie z harmonogramem, a także nie regulowała płatności dla podwykonawców, usługodawców i dostawców materiałów.
Z naszej perspektywy jest to na pewno spora komplikacja. Na autostradę czekamy od dawna. Już wcześniej wypowiadano obawy co do dotrzymania terminu jej ukończenia. Teraz, gdy GDDKiA będzie szukać nowego wykonawcy już trwającej inwestycji, na pewno wszystko potrwa jeszcze dłużej.
Na dotychczasowego wykonawcę naliczono zgodnie z umową kary w wysokości 15% wartości nieukończonych robót, czyli szacunkowo ok. 44 mln zł. Dodatkowo także kary m.in. z powodu opóźnionych płatności dla podwykonawców.
– Na skutek braku regulowania wymagalnych wierzytelności doszło do powstania zaległości wobec 30 podmiotów w łącznej wysokości ok. 5 mln zł – podaje GDDKiA.
Obecnie zaawansowanie rzeczowe w przypadku tej istotnej inwestycji zbliża się do 60 procent, gdy jednocześnie upłynęło już prawie 95 procent czasu na jej zakończenie. Jakie rozwiązanie znajdzie GDDKiA? Kiedy autostrada zostanie ukończona? Dziś na te pytania nie ma jeszcze odpowiedzi. (jar)
Facebook
YouTube
RSS