POLICJA. Do bulwersującego aktu agresji doszło w pierwszą sobotę lutego w Zajączkach Pierwszych
Dwóch mężczyzn spotkało się przy alkoholu. Widocznie charakter spotkania miał tu spore znaczenie, bo w pewnym momencie jeden z jego uczestników przewrócił się i zaczął się skarżyć na odczuwany mocny ból. Jego kompan wezwał wtedy pogotowie ratunkowe. Co działo się dalej, wstępnie ustalili kryminalni z Komisariatu Policji w Krzepicach. – Na miejscu pojawili się ratownicy medyczni z Kłobucka, którzy chcieli pomóc poszkodowanemu. Podczas próby udzielania pomocy mężczyzna zaatakował ratowników, odpychając ich i bijąc pięściami – podaje rzecznik powiatowej policji, mł. asp. Kamil Raczyński.
W związku z tą bulwersującą napaścią wezwani zostali policjanci z krzepickiego komisariatu. Oni zatrzymali agresora. 46-latek trafił do celi. A gdy do rana wytrzeźwiał, usłyszał zarzuty naruszenia nietykalności cielesnej oraz uszkodzenia ciała funkcjonariuszy publicznych. – Podejrzany nie potrafił wyjaśnić motywów swojego zachowania – informuje rzecznik policji.
To nie wszystko. Mężczyzna już wcześniej nie był niewiniątkiem. – To nie pierwsza taka sytuacja 46-latka, wobec czego będzie odpowiadał jako recydywista – dodaje aspirant Raczyński.
Teraz o dalszym losie zatrzymanego zadecyduje prokurator i sąd. Na razie został aresztowany na dwa miesiące. Ale za popełnione przestępstwo grozi mu kilkuletni pobyt w więzieniu. Sądzimy, że w takich przypadkach, gdy ktoś po alkoholu atakuje ratowników medycznych, w interesie społecznym jest kara, która będzie dotkliwa dla sprawcy.
Facebook
YouTube
RSS