EPIDEMIA. W poprzedni piątek wczesnym popołudniem starosta Henryk Kiepura poinformował publicznie, że jest zakażony koronawirusem. Urzędy po kolei odgradzają się od mieszkańców. Rodzą się obawy o miejsca dla chorych w szpitalach. Liczba aktywnych zakażeń w powiecie przekroczyła dwieście osób. Jak radzimy sobie z epidemią?
Informację o zdrowiu starosty przekazaliśmy w internecie bezzwłocznie. Dziś wracamy do niej w druku.
– Chciałbym państwa poinformować, że otrzymałem pozytywny wynik na koronawirusa. Czuję się w miarę dobrze, pozostaję w izolacji domowej – podał w internecie Henryk Kiepura. W ubiegłym tygodniu udało nam się porozmawiać z Henrykiem Kiepurą, który odpoczywał w domu. Jak mówi, oprócz braku sił, bólu głowy i zmęczenia nie miał poważniejszych objawów.
– Czułem po prostu, jakby zeszła ze mnie cała moc – mówił na początku tygodnia.
– Z dnia na dzień jest jednak coraz lepiej.
Przebywający w izolacji domowej starosta pozostaje aktywny wobec spraw powiatu. Nie zaniedbuje na pewno obowiązków w zakresie informowania mieszkańców o działaniach powiatu – a na jego fanpage na Facebooku wprost roi się od kolejnych komunikatów. To dobrze świadczy o jego obecnej formie. Pozostaje odwzajemnić mu życzenia zdrowia – powrotu do niego bez komplikacji.
Urzędy trudno dostępne
Od przełomu poprzedniego i tego tygodnia zdecydowanie ograniczono dostęp do wielu urzędów i placówek. Wojewoda odgórnie zdecydował o zamknięciu domów seniora, środowiskowych domów samopomocy i warsztatów terapii zajęciowej w całym województwie. U nas w powiecie ograniczenia wprowadzono w szeregu instytucji. Od poniedziałku zdecydowano się na takie obostrzenia w gmachu starostwa przy ulicy Skorupki. Jak wiadomo, jest tam między innymi wydział odpowiedzialny za sprawy komunikacji, gdzie tłum interesantów jest niemal ciągle. Co teraz? Można nadal załatwić sprawy, ale obecnie wyłącznie wtedy, gdy się wcześniej umówi taką wizytę. Telefonicznie (prawa jazdy: 34 321 45 07, 34 321 45 10; transport: 34 321 45 08; rejestracja pojazdów: 511 182 634) albo przez internet (www.bezkolejki.eu/powiatklobucki). Pozostałe komórki starostwa w tym budynku kontaktują się z interesantami wyłącznie w oparciu o wydzielone pomieszczenia. W gminie Kłobuck urząd także przymknięto od poniedziałku. W sprawach, w których niezbędny jest kontakt osobisty, pozostawiono możliwość wcześniejszego umówienia się telefonicznie. To wszystko po to, by zachować zasady bezpieczeństwa, uniknąć gromadzenia się ludzi, móc dbać o sterylność sprzętów i pomieszczeń i tak dalej. W sprawach rejestracji stanu cywilnego, ewidencji ludności i dowodów osobistych (to w budynku przy ul. 11 Listopada) oraz w sprawach świadczenia usług komunalnych i ochrony środowiska (to w budynku przy ul. Zamkowej) trzeba się najpierw z urzędem skontaktować zdalnie.
Podajemy kilka informacji dotyczących starostwa i kłobuckiego magistratu, ale szereg ograniczeń wprowadziły też inne gminy. Generalnie bezpieczną opcją jest po prostu najpierw tam zadzwonić i ustalić, co i jak można obecnie załatwić. Można też poszukać takich informacji w internecie – choć nie wszystkie urzędy sumiennie prowadzą swoje strony, co obecna sytuacja bezwzględnie obnaża jako ogromny błąd.
Obecny stan epidemii
Doskonale wiadomo, że liczba nowych zakażeń w całym kraju w ostatnim czasie to co dnia kilka tysięcy przypadków, a bariera 10 tysięcy dziennie została już złamana. W naszym powiecie, odkąd wprowadzono nas do strefy czerwonej, nie ma, niestety, satysfakcjonującej poprawy. Wciąż zakażeń przybywa u nas na tyle dużo, że – poza przypadkami pojedynczych dni – wciąż jeszcze „z zapasem” kwalifikujemy się do tejże czerwonej strefy. Oznacza to też potencjalnie większe ryzyko złapania zarażenia niż miało to miejsce choćby wiosną, gdy jednak wszyscy chyba nieco bardziej uważali. Można się spotkać z opiniami, że przy obecnym poziomie zakażeń w Polsce coraz trudniej spodziewać się, że podczas wyjścia z domu i udania się gdzieś tam, gdzie przebywają inne obce osoby, nie trafi się na kogoś, kto jest zakażony i zakaża innych. I to ma być główną przesłanką za noszeniem maseczek, które z kolei mają częściowo ograniczać ryzyko szerzenia się epidemii.
Przedmiotem zmartwień jest też wydolność naszej służby zdrowia. Sporo mówiono o tym wiosną, gdy suma chorych w kraju sięgała tysięcy. Teraz, gdy taka liczba przybywa co dnia, trudno nie czuć niepokoju – wbrew urzędowemu optymizmowi rządzących państwem. Co prawda nasz ZOZ Kłobuck we wtorek poinformował, że wszystkie oddziały szpitalne w powiecie działają bez ograniczeń. Ale już z Częstochowy płyną inne sygnały. Częstochowskie media donoszą o kolejkach karetek z chorymi, które czekają pod szpitalami. Występuje problem z brakiem miejsc. Trudno o brak obaw, skoro wiadomo, że nie każdy przechodzi COVID-19 bez objawów lub łagodnie. Komu się pogorszy, może nie otrzymać pomocy. Może w końcu dojść do sytuacji, które miały miejsce we Włoszech wiosną. I mowa tu nie o jakichś szpitalach gdzieś w Polsce. Chodzi o nasz region. W sytuacji, gdy liczba zakażeń ciągle istotnie rośnie.
Jak to wygląda w liczbach?
Przekroczyliśmy w tym tygodniu barierę 200 przypadków aktywnych zarażeń w powiecie. Wiosenne kilkadziesiąt przypadków dziś wydaje się śmiesznie niestraszne. Waha się też na dość wysokim poziomie – jak na powiat o rozmiarach naszego powiatu – liczba stwierdzanych codziennie nowych przypadków zakażeń. W ostatnich dniach wyróżnił się w tym zakresie zwłaszcza obszar gminy Wręczyca Wielka, gdzie notowano ponad połowę wszystkich zakażeń w powiecie (w niektórych dniach). Dane dotyczące zakażeń koronawirusem na naszym terenie prezentujemy na wykresach.
Facebook
YouTube
RSS