POLICJA. Jak reagujemy na ludzi leżących w nieoczekiwanych miejscach? O ile nie chodzi o osobę starszą, to pewnie większość pomyśli, że ktoś taki przesadził z alkoholem. Tymczasem zdarza się, że to zdrowie zawiodło. I człowiek pilnie potrzebuje pomocy
Taka sytuacja zdarzyła się w Kłobucku w rejonie ulicy Długosza w poprzedni piątek. I pokazuje, że zawsze warto sprawdzić, co się dzieje, bo być może trzeba komuś udzielić pomocy. Z daleka stwierdzić tego się nie da.
– Policjanci kłobuckiej prewencji zauważyli mężczyznę leżącego w okolicy stacji paliw. Natychmiast pojęli interwencję. Z mężczyzną nie można było nawiązać kontaktu – podaje rzecznik kłobuckiej policji, sierż. sztab. Marlena Wiśniewska.
Jak się okazało, przyczyną był tutaj atak padaczki. To poważna choroba, której ataki prowadzą często do nagłej utraty świadomości przez chorego. W czasie ataku ciało chorego porusza się w konwulsjach. Ale gdy atak ustanie, taki człowiek jeszcze dłuższy czas może leżeć bez ruchu, może się nie poruszać. Nie wiadomo też, czy w czasie utraty przytomności i ataku padaczki nie doznał obrażeń i czy nie wymaga pilnej pomocy lekarskiej. Dlatego warto się upewnić, dlaczego człowiek leży w nieoczekiwanym miejscu, i nie zakładać, że za dużo wypił. Padaczka, cukrzyca, zawał – jest wiele okoliczności, w których człowiek może pomocy wymagać i potrzebując jej – leżeć w nieoczekiwanym miejscu.
– Policjanci udzielili 36-letniemu mieszkańcowi powiatu kłobuckiego pierwszej pomocy przedmedycznej. Natychmiast wezwali także na miejsce pogotowie ratunkowe. Dzięki postawie mundurowych mężczyzna na czas trafił do szpitala – opisuje Wiśniewska. (jar)
Facebook
YouTube
RSS