POLICJA. W sobotę drogówka przyłapała kierowcę, który nie tylko przekroczył prędkość w terenie zabudowanym, ale do tego prowadził po wcześniej spożytym alkoholu. Teraz 41-latkiem zajmie się prokuratura
Siódmego sierpnia kłobucka drogówka kontrolowała prędkość na ulicy Wyzwolenia w Miedźnie. Tuż po czwartej po południu urządzenie pomiarowe skierowano na osobowego volkswagena. Jak się okazało, auto jechało zbyt szybko. O 25 na godzinę szybciej niż wolno w tym miejscu. Oczywiście zatrzymano ten pojazd.
Niestety okazało się, że prędkość ponad normę to nie wszystko, co miał na sumieniu kierowca auta, mieszkaniec naszego powiatu.
– W trakcie badania stanu trzeźwości wyszło na jaw, iż mężczyzna miał w organizmie ponad promil alkoholu. Biorąc pod uwagę porę dnia, prędkość i trasę, jaką poruszał się 41-latek, można przypuszczać, że policyjna kontrola zapobiegła drogowej tragedii – podaje asp. Kamil Raczyński z kłobuckiej policji.
– Aktualnie sprawą nieodpowiedzialnego kierowcy zajmują się kłobuccy kryminalni. Po usłyszeniu zarzutów karnych o jego dalszym losie zadecyduje prokurator i sąd. Za popełnione przestępstwo grożą mu: wysoka grzywna, orzeczenie zakazu prowadzenia pojazdów, a nawet kilkuletni pobyt w więzieniu – dodaje mundurowy. (jar)
Facebook
YouTube
RSS