POLICJA. 23-latek najechał na inne auto, po czym pojechał sobie dalej. W stanie, w jakim się znajdował, nie miał prawa siadać za kierownicę. Odpowie przed sądem
W sobotę kilkanaście minut po dziesiątej rano patrol kłobuckiej drogówki został poinformowany o kolizji drogowej. Doszło do niej na ulicy 11 Listopada w Kłobucku. Rzecz w tym, że sprawca – jak poinformowała 42-letnia kobieta zgłaszająca kolizję – odjechał z miejsca zdarzenia. Poruszał się jednak dość charakterystycznym pojazdem: mazdą z przyczepką.
– Okazało się, że policjanci skojarzyli opisywany pojazd, gdyż kilka minut wcześniej, podczas patrolu miasta, z oddali widzieli podobny samochód, który kierował się w stronę Wilkowiecka. O zgłoszonej interwencji mundurowi poinformowali oficera dyżurnego, po czym pojechali trasą, którą mógł poruszać się sprawca kolizji. Po kilku minutach, w rejonie ulicy Pogodnej w Kłobucku, policjanci namierzyli opisywany pojazd – relacjonuje p.o. rzecznika kłobuckiej policji, asp. Kamil Raczyński.
Autem kierował 23-letni mieszkaniec gminy Opatów.
– Policjanci poznali również powód, dlaczego młody mężczyzna odjechał z miejsca zdarzenia. W trakcie badania stanu trzeźwości wyło na jaw, że w organizmie nieodpowiedzialnego kierowcy były aż 3 promile alkoholu! – dopowiada Raczyński. Sprawą zajmują się kłobuccy kryminalni. Kierowca mazdy usłyszy zarzuty karne. O jego dalszym losie zadecyduje prokurator i sąd.
Kobiecie, której auto najechał kierowca mazdy, na szczęście nic się nie stało. Zdarzenie miało charakter drobnej kolizji. Pewnie skończyłoby się na mandacie dla sprawcy, gdyby był trzeźwy i nie odjechał z miejsca zdarzenia. No cóż… (jar)
Facebook
YouTube
RSS