Tak powinno być. Kto podchodzi do pracy sumiennie i stara się wywiązać z obowiązków jak najlepiej, powinien być nagradzany. Tym razem doceniono pracownicę, która – kto wie – może zapobiegła tragedii, jaka mogła spotkać dzieci
Pisaliśmy o tej sprawie. Pracownica lipskiego urzędu gminy, która odpowiada za bezpieczeństwo dzieci podczas dowozu do szkoły i ze szkoły do domu, zauważyła dziwne zainteresowanie nieznajomej kobiety dwoma dziewczynkami, które chwilę wcześniej wysadziła ze szkolnego autobusu. Marny pracownik (i mało odpowiedzialny człowiek) uznałby może, że jego obowiązki zakończyły się na tym właśnie wysadzeniu dzieci. Ale tu stało się zupełnie inaczej – dokładnie tak, jak być powinno. Magdalena Nicpoń, której powierzono opiekę nad dziećmi podczas dowozów, nie tylko zwróciła uwagę, że ktoś obcy dziwnie interesuje się dziewczynkami, ale też podjęła działania, aby zorientować się, co właściwie się dzieje, a potem zdecydowała się ponad wszelką wątpliwość zapewnić podopiecznym bezpieczeństwo. Nieznajomą „odpytała”, a gdy wątpliwości nie znikły – zabrała dziewczynki z powrotem do autobusu, by mieć pewność, że bezpiecznie trafią do domu rodzinnego. Możliwe, że w ten sposób odpowiedzialne zapobiegła jakiemuś nieszczęściu, o którym nie chciałoby się nawet myśleć.
Właściwe zachowanie opiekunki dzieci zostało nagrodzone. W poprzedni poniedziałek odebrała ona z rąk wójt Bożeny Wieloch pisemne podziękowanie oraz nagrodę za wzorową postawę. Odpowiedzialne zachowanie Magdalena Nicpoń docenili też inni – do Lipia specjalnie pofatygował się w tym celu poseł z naszego powiatu i przewodniczący rady powiatu. Gratulacje składał też szef miejscowej rady gminy. Najważniejsze, że sumienność pracownika w tak ważnej sytuacji została dostrzeżona i nagrodzona. (jar)
Facebook
YouTube
RSS