W nowych warunkach, ale samorząd Kłobucku doprowadził do przywrócenia możliwości dojazdu do Częstochowy już drugą linią komunalną na starej trasie dawniej obsługiwanej przez częstochowskie autobusy miejskie. Wcześniej wróciła linia nr 50, teraz można korzystać także z linii 64. A to przecież nie wszystko, co jest aktualnie dostępne
Już wcześniej wróciła nazywana wręcz „legendarną” linia 50 – z trasą z Kłobucka do Częstochowy przez Łobodno, Kamyk i Białą. To była realizacja zgłaszanego przez lata postulatu odtworzenia połączenia komunalnego z Kłobucka do Częstochowy tą właśnie trasą. Nastąpiło to w zupełnie innych dziś warunkach funkcjonowania transportu. Ale też nowa komunikacja, z której korzystają w dużej mierze mieszkańcy gminy Kłobuck, teraz jest pod pieczą lokalnych władz, a nie sąsiedniej metropolii.
Szybko więc się ujawniło, że czeka nas nie tylko odtworzenie kursów po trasach znanych z czasu dojeżdżania do Kłobucka autobusów miejskich z Częstochowy. Bo wkrótce po linii 50 utworzono także linię zupełnie nową – oznaczoną numerem 55. Ta skomunikowała z Kłobuckiem Borowiankę, Kamyk, Nową Wieś – likwidując długoletnie wykluczenie komunikacyjne części obszaru gminy Kłobuck.
Teraz wraca kolejna swoista legenda – linia 64. Linia ta łączy Kłobuck z Częstochową przez Libidzę, Gruszewnię i Lgotę, dając też od razu możliwość dojazdu bezpośrednio do kluczowych lokalizacji w samej Częstochowie. Tu też ujawniła się przewaga organizacji tego rodzaju transportu komunalnego przez gminę Kłobuck – czyli gminę reprezentującą interesy tych, którzy z tych połączeń przede wszystkim korzystają. Gdy kilka dni temu ratusz ogłosił, że oto rusza transport na linii 64, ze strony mieszkańców pojawiła się szybko uwaga, że linia nie sięga kłobuckiego Zagórza – a powinna. Reakcja władz gminy była natychmiastowa. Burmistrz Jerzy Zakrzewski zapowiedział błyskawiczną korektę. I ona niemal od razu nastąpiła. Linia obejmuje już Zagórze. Tam właśnie zaczyna się większość kursów. Korektę wprowadzono nim jeszcze 15 kwietnia linia zaczęła działać.
`Od połowy kwietnia mają więc obecnie mieszkańcy Kłobucka i miejscowości na trasie linii 64 możliwość dojazdu do Częstochowy i powrotu do domu środkami transportu publicznego. Ważne, że jest to od razu duża liczba połączeń, co daje praktyczną użyteczność takiego połączenia. Można to dopasować do własnych potrzeb. A częste kursy też przypominają poniekąd nie pozamiejskie połączenia, jakie przez lata w całej Polsce realizował PKS, ale właśnie podmiejskie linie komunikacji miejskiej. Połączenia są dostępne także w weekendy – choć z nieco mniejszą częstotliwością w soboty i w niedziele. To też typowe dla komunikacji miejskich. W dni robocze tą nową linią 64 wyjedzie się z Kłobucka aż o 17 różnych godzinach (w tym 16 z Zagórza). Kursy rozpoczynają się już tuż po wpół do piątej rano, dając możliwość dojazdu do Częstochowy o piątej z minutami. Sześć kursów rusza z Kłobucka pomiędzy 4:37 a 9:17, co daje spore możliwości dojazdu od wczesnego rana do nieco późniejszych godzin porannych. Trzy kursy są wieczorem, od 20:37 aż do 23:07. To daje możliwości docierania do Częstochowy także w tych często słabiej zagospodarowanych przez komunikację porach. Do możliwości, które tworzy teraz linia 64, dochodzą oczywiście również te, które oferuje linia 50. To sporo opcji do wyboru. Zawsze też pozostają inni przewoźnicy – jeśli komuś oferta linii 64 i 50 nie wystarczy. To najnowsze połączenie przede wszystkim realnie i mocno komunikuje Kłobuck z Częstochową. To także możliwości dla mieszkańców reszty powiatu, którzy do Kłobucka mogą z kolei dojeżdżać z innymi przewoźnikami. Można chyba powiedzieć, że w tej chwili możliwości dojazdu nie odbiegają od tego, co mieliśmy do dyspozycji przed nie tak wcale dawną mocną zapaścią transportu lokalnego. Działania gminy Kłobuck odwracają te procesy i likwidują ich negatywne dla mieszkańców miasta o gminy konsekwencje.
Facebook
YouTube
RSS