Formalnie rozpoczęła się nowa kadencja samorządu gminy Kłobuck. Najpierw piętnaścioro radnych złożyło ślubowanie i objęło mandat, a następnie to samo zrobił burmistrz Jerzy Zakrzewski. Wybrano też prezydium rady miejskiej
Pierwsza sesja nowej rady miejskiej, która odbyła się we wtorek, zgodnie z przepisami zwołana została przez komisarza wyborczego. To posiedzenie szczególne, bo związane z dopełnieniem procedur, które są wymagane do rozpoczęcia pracy wyłonionego w wyborach samorządu. W Kłobucku tym razem ślubowanie złożyło 15 radnych – bo w związku ze spadkiem liczby ludności gminy rada miejska liczyć będzie właśnie tylu członków, a nie 21, jak było do końca minionej kadencji.
Chwilę później ślubowanie złożył też burmistrz Jerzy Zakrzewski. Mający już za sobą dekadę kierowania kłobuckim samorządem, Zakrzewski rozpoczął w ten sposób kolejną pięciolatkę na najważniejszym stanowisku w ratuszu. Podczas sesji, wkrótce po ślubowania, zabrał też głos. Dało się zauważyć, że wystąpieniu temu towarzyszą niemałe emocje – zresztą sam burmistrz tłumaczył, że mimo tego, iż to jego trzecia kadencja w fotelu burmistrza, trudno mu te emocje powstrzymać w tak ważnej chwili. W swoim wystąpieniu Jerzy Zakrzewski dziękował swoim najbliższych, a także wszystkim, którzy przyczynili się do kolejnego wyborczego sukcesu. Sporo ciepłych słów wypowiedział też pod adresem zespołu pracowników urzędu, na których opiera skuteczność swoich działań – dopiero co docenioną przez mieszkańców w wyborach. Podobnie dziękował przedstawicielom jednostek samorządowych. Po wyborach burmistrz ma odnowiony i silny mandat – co zresztą zauważył w swym wystąpieniu, zaznaczając w nim, że to znak, iż mieszkańcy chcą kontynuacji. Zapowiedział więc, że tak właśnie będzie, a swoje obietnice wyborcze zna na pamięć i zamierza je skrupulatnie realizować do końca. Po dość długim wystąpieniu Jerzego Zakrzewskiego kolejne osoby – całkiem spore ich grono – podchodziły do burmistrza z gratulacjami. Odnotowaliśmy, że na taki gest nie stać było niektórych opozycyjnych radnych, natomiast potrafił się na niego zdobyć niedawny kontrkandydat burmistrza w wyborach, radny poprzedniej kadencji Bartłomiej Saran. Mamy swoją ocenę tej sytuacji, nasi Czytelnicy mogą wyrobić sobie własną.
Wróćmy jednak do obecnego składu rady. Pierwsza sesja to obrady wyjątkowe, bo na początku prowadzone przez najstarszego z grona radnych. W Kłobucku po raz kolejny ten zaszczyt spotkał zasłużonego samorządowca Józefa Batóga. Pod jego przewodnictwem przeprowadzono wybór przewodniczącego rady miejskiej na nową kadencję. Do tej funkcji zgłoszona została kandydatura radnego Andrzeja Sękiewicza. Doszło tu też do ciekawej sytuacji, bo pojawiła się także propozycja kontrkandydatury radnej Eweliny Kotkowskiej. Radna nie kryła jednak zaskoczenia tą propozycją, zgłoszoną z szeregów radnych opozycyjnych, i nie wyraziła zgody na kandydowanie argumentując, że Andrzej Sękiewicz – jako kandydat mającej większość w radzie Koalicji Samorządowej – ma wygraną w zasadzie zapewnioną. Tak się też faktycznie stało. W głosowaniu tajnym – czyli zgodnie z obowiązującymi przepisami – dr Andrzej Sękiewicz uzyskał większość głosów i zasiadł w fotelu przewodniczącego rady.
Tego dnia, również drogą tajnego głosowania, wybrano radnych do pełnienia funkcji dwóch wiceprzewodniczących rady miejskiej. Pierwszym z nich został doświadczony w zakresie pracy w prezydium rady Józef Batóg, drugim – debiutujący w tej roli, ale mający już doświadczenie samorządowe Marcin Wojtysek. Warto odnotować, że wszystkie trzy miejsca w prezydium rady zostały obsadzone przez radnych wybranych z list KWW Razem Możemy Więcej Koalicja Samorządowa. Ta sytuacja była całkowicie spodziewana – wobec posiadania przez to ugrupowanie większości, czyli dziewięciu radnych w 15-osobowym składzie rady.
Facebook
YouTube
RSS