„Gazeta Kłobucka”: Tak pięknie miało być, a jest dopiero 5. miejsce na liście.
Jerzy Sądel: Komuś bardzo zależało, żebym się w ogóle na tej liście nie znalazł, a później na tym, aby ci na lepszych miejscach mieli większe szanse. Szczerze? Miałem już odpuścić, pełen wątpliwości co do tego wszystkiego, ale postanowiłem zawalczyć. Nie dla mandatu posła, ale dla zasady. Bo uważam, że zasady w życiu są najważniejsze. A ponieważ ja nigdy się nie poddaję, w wyborach startuję.
GK: Wyprzedziły pana mało znaczące nazwiska na politycznej giełdzie.
J.S.: Też tak uważam, ale niech wyborcy to zweryfikują.
GK: Ma pan jakąś teorię o całym tym zamieszaniu wokół pana miejsca na liście?
J.S.: Mam, ale zachowam ją dla siebie.
Czytaj więcej w najnowszym wydaniu „Gazety Kłobuckiej” lub na e-wydaniu.
Facebook
YouTube
RSS