– Zaczął się okres zimowy. W tym okresie noce i dnie są chłodne. My, ludzie, ubieramy się cieplej, jadamy i pijemy ciepłe posiłki i napoje, włączamy grzejniki w domach. A jak mają się przed mrozem uchronić zwierzęta? Pomóżmy im przetrwać ten trudny okres. Bez naszej pomocy mogą zginąć – mówi Leszek Pawlak, komendant Patrolu dla Zwierząt
Odruch serca i zwykle tylko odrobina starania wystarczy, by pomóc zwierzętom wokół nas przetrwać mroźną zimę. Jak to robić? Oto kilka prostych porad.
- Koty. Można je dokarmiać suchą karmą lub karmą z puszki. Warto postarać się o podanie im ogrzanej wody lub mleka. Dla schronienia się przed zimnem i opadami można zbudować dla kotów domki kartonowo-styropianowe. Jeśli mamy piwnicę, powinniśmy zostawić nieco uchylone okno, żeby koty mogły wejść i się ogrzać. Raczej nam tam nie nabrudzą. Naturę mają taką, że „do toalety” i tak wyjdą na zewnątrz. Poza tym – gdzie będą koty, tam nie będzie myszy i szczurów.
- Psy podwórkowe. Karmę powinny dostawać minimum 2 razy na dzień, raz – posiłek ocieplony. Powinien też być dostęp do czystej i ocieplonej wody. Na zimę pies musi mieć budę – ocieploną, z zasłoniętym otworem wejściowym, aby ciepło pozostawało w środku. Do budy włóżmy słomę. Jeśli pies wejdzie tam mokry, woda wsiąknie w słomę. Jeśli zamiast słomy będzie coś z materiału (tkaniny), to po zmoczeniu zamarznie, a pies nie będzie wtedy mógł na tym leżeć. Albo zachoruje od leżenia na tym. Jeśli pies podwórkowy jest psem łańcuchowym, to powinien być zimą spuszczany z łańcucha, by mieć więcej ruchu. Oczywiście po zabezpieczeniu podwórka, aby nie mógł z niego wyjść na ulicę. Można też zabrać psa na spacer.
- Psy bezpańskie. Nie należy do nich podchodzić ani patrzeć im w oczy, bo mogą to uznać za akt agresji i broniąc się – zaatakować. Należy sprawdzić w miarę posiadanych możliwości, czy zwierzę nie ma czasem właściciela (mogło się po prostu chwilowo zabłąkać). Jeśli nie ma, jego złapanie należy zostawić odpowiednim służbom – a w tym celu zgłosić sprawę gminie. Taki pies po złapaniu zostanie przewieziony do stosownej placówki opiekuńczej dla zwierząt, gdzie dostanie posiłek i ciepłe posłanie, gdzie obejrzy go też weterynarz. Może z czasem taki pies znajdzie właściciela. Natomiast nie należy łapać psa samemu, bo ze strachu i w obronie własnej może nas pokąsać.
Facebook
YouTube
RSS