TRAGEDIA. 27-letni częstochowianin wyskoczył lub wypadł z okna klatki schodowej na 10. piętrze wieżowca przy ul. Witosa 1. Zginął na miejscu. – Z naszych wstępnych ustaleń wynika, że było to samobójstwo – mówi rzecznik prasowy częstochowskiej policji.
Do tego tragicznego zdarzenia doszło dzisiaj po godz. 9.00.
– Decyzją prokuratora ciało zostało zabezpieczone. Będzie przeprowadzona sekcja zwłok – informuje Marta Ladowska, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Częstochowie.
Chodzi o 27-letniego mężczyznę – częstochowianina, ale nie mieszkającego ani przy ul. Witosa 1, ani w żadnym z pobliskich bloków. Wyskoczyć miał z okna klatki schodowej na ostatnim, dziesiątym piętrze.
– Widziałam go tu kilka razy, ale nie wiem czy przychodził do kogoś czy po prostu przechodził. Nosił bardzo charakterystyczne spodnie dresowe – mówi sprzedawczyni ze sklepu, który działa przy Witosa 1.
Celowo, również z 10. piętra wieżowca przy ul. Wilsona, wyskoczył 17 stycznia mieszkaniec powiatu kłobuckiego, będący w tym samym wieku. Ten jednak prawdopodobnie był pod wpływem dopalaczy i raczej zabić się nie chciał. I nie zabił. Wylądował na dachu klatki schodowej i mocno się połamał, ale nie stracił przytomności i rozmawiał ze strażakami i ratownikami medycznymi, którzy przyjechali na miejsce. Kiedy tydzień później pytaliśmy o jego stan zdrowia w szpitalu na Parkitce, powiedziano nam, że jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo, czeka go natomiast
długa rehabilitacja. (PW)
Facebook
YouTube
RSS