PROBLEM. Aż do prezydenta trafił list w sprawie kamieniołomu na górze pod Rębielicami. Bo ten wkrótce może ponownie zacząć działać, a nie każdemu się ta perspektywa podoba
O perspektywie przywrócenia funkcjonowania kamieniołomu na tak zwanej Górze Rębielskiej pisaliśmy już kilka razy – zwykle w kontekście protestu i niezadowolenia grona mieszkańców wsi, jakie ta perspektywa wywołała. Formalnie sprawy toczą się tu jednak nieubłaganie w kierunku wznowienia wydobycia kamienia z tutejszego złoża. Natomiast znalazł się ktoś, kto zdecydował się, aby o pomoc w zablokowaniu tego wydobycia poprosić samego prezydenta Andrzeja Dudę. List do głowy państwa trafił potem na sesję rady gminy, gdzie go odczytano. Jaka jest jego treść?
W pisemnej skardze skierowanej na adres Kancelarii Prezydenta RP w Warszawie mieszkaniec Rębielic Królewskich, Waldemar Lis, formułuje opinię, że „prawo w naszym kraju jest trochę kulawe”, więc uważa, że można by je było zmienić. Ma przy tym na myśli konkretne regulacje dotyczące odległości wydobycia kamienia wapiennego od zamieszkanych domów – w taki sposób, aby przepisy nie faworyzowały, jak to określa, bogatych inwestorów kosztem „słabych”, czyli zwykłych mieszkańców, „prostych ludzi”. Lis sugeruje, że pozyskiwanie kamienia metodą strzałową powinno być dozwolone jedynie w odległości ponad 1500 metrów od zabudowań.
– Piszę ten list, ponieważ nikt nie chce stanąć po stronie słabych. Pisaliśmy do pani premier i innych instytucji, lecz bezskutecznie. Zbieraliśmy podpisy pod pismami. Ale cóż z tego, kiedy dla pana wójta gminy Popów ludzie są mało istotni. Dla wójta liczy się inwestor – pisze w liście jego autor.
Lis uważa, że inwestor zainteresowany wydobyciem kamienia ze złoża w Górze Rębielskiej chce mieszkańcom „zburzyć życie” – poprzez wydobywanie kamienia już 250 metrów od zabudowań. Przypomina, że mieszkańcy mają już złe doświadczenia związane z taką działalnością, prowadzoną tutaj w latach 80. Powołuje się też na oddziaływanie na otoczenie kopalni kamienia w gminie Działoszyn – gdzie, jak pisze, „warunki do życia są nie do pozazdroszczenia” z powodu pękania domów, wstrząsów odczuwalnych nawet do 3 km oraz znacznego zapylenia okolicy.
– Czy i my będziemy oddychać pyłem wapiennym, który nas zeżre od środka? – pyta Lis w swoim piśmie. Cały list do prezydenta jest utrzymany w dość potocznym, prostym stylu. Jak zareagowano na niego w kancelarii głowy państwa? W pierwszej kolejności przesłano go z biura korespondencji kancelarii do gminy Popów. Dołączono prośbę, by autorowi pisma udzielono stosownych wyjaśnień tu, na miejscu. A potem poinformowano kancelarię o załatwieniu sprawy. Na razie pismo zostało odczytane na sesji. Podczas obrad nie dyskutowano na jego temat wcale. Wydaje się, że próba zainteresowania prezydenta Dudy lokalną sprawą z Rębielic Królewskich ma szanse, by pozostać tylko swego rodzaju ciekawostką. Nieczęsto mieszkańcy naszego powiatu zwracają się wprost do polskiego prezydenta. (jar)
Facebook
YouTube
RSS