Zmiany klimatu dają nie tylko wahania temperatur i ekstremalne klęski żywiołowe. Zmieniają się też warunki egzystencji organizmów żywych. I czasem korzyść odnoszą te, których wcale nie musimy lubić
Cieplejszy klimat w Polsce to także większa populacja owadów. W tym i przenoszących groźne choroby – jak kleszcze. Zdaniem ekspertów zmiany klimatu przyczynią się do zwiększenia częstotliwości występowania u nas kleszcza pospolitego. To dzieje się już teraz. W ciągu ostatnich 10 lat zaobserwowano ponad trzykrotny wzrost liczby zachorowań na boreliozę, którą przenoszą te owady. Przewiduje się, że wzrost ten będzie notowany także w kolejnych latach.
Ryzyko wzrośnie nie tylko w przypadku chorób przenoszonych przez owady, ale i tych, którymi zarażamy się drogą pokarmową lub przez wodę. Obecnie liczba zachorowań na salmonellozę przenoszoną drogą pokarmową wynosi zimą około 500 miesięcznie, a latem – aż 2500 miesięcznie. Im cieplej, tym o zachorowania potencjalnie łatwiej. Dlatego eksperci prognozują ich wzrost w kolejnych latach.
Największe ryzyko dotyczy zawsze dzieci i osób w podeszłym wieku oraz przewlekle chorych. Dlatego wraz z postępującym ociepleniem klimatu służbę zdrowia czekać będzie wiele nowych wyzwań. A to, co naturalne, będzie mieć też swój wymiar finansowy. Koszty poniesie cały system opieki zdrowotnej, a więc pośrednio wszyscy podatnicy. (oprc. jar)
Facebook
YouTube
RSS