JUBILEUSZ. Pani Władysława Żurek ze Złochowic ukończyła w tym roku sto lat. Jaką ma receptę na długowieczność?
W piątek mieliśmy przyjemność gościć w rodzinnym domu mieszkanki Złochowic. Okazją były setne urodziny pani Władysławy Żurek. Szacowna jubilatka tego dnia przyjęła też oficjalnych gości. Na czele delegacji z tutejszej gminy Opatów przybył wójt Bogdan Sośniak. Zgodnie z tradycją wręczył pani Władysławie specjalny list gratulacyjny od premiera Mateusza Morawieckiego. Z życzeniami przybył i starosta kłobucki, Henryk Kiepura – jak wiadomo, dawniej także mieszkaniec Złochowic. Była i delegacja z KRUS-u z Częstochowy – z dyrektorem tutejszego oddziału regionalnego, Piotrem Doboszem. Dyrektor Dobosz wręczył jubilatce list gratulacyjny prezesa KRUS z informacją o przynależnym z okazji osiągnięcia stu lat podwyższeniu świadczenia o specjalny dodatek honorowy.
Po złożeniu życzeń i wręczeniu kwiatów jubilatka wraz z gośćmi i rodziną stanęła do wspólnej pamiątkowej fotografii. Zmieściło się na niej ledwie kilka osób z dużej rodziny pani Władysławy, która w ciągu wieku życia doczekała się dwóch córek i dwóch synów, siedmiorga wnucząt, czternaściorga prawnucząt i już siedmiorga praprawnucząt. Odkąd się urodziła w roku 1918, w zasadzie całe życie spędziła w rodzinnych Złochowicach. W domu, w którym teraz świętowała swój piękny jubileusz, mieszka od ślubu – czyli już od 80 lat. Do dziś cieszy się dobrym zdrowiem i świetną pamięcią. Jak dodają krewni, jeszcze trzy lata temu tańczyła na weselu, a do niedawna potrafiła też czytać bez okularów.
Jaka jest recepta pani Władysławy na długowieczność? Niejeden z naszych czytelników może być zaskoczony. – Całe życie ciężko pracowałam. Wszystko mi zawsze pasowało i nic mi nie ciążyło w robocie – mówi stuletnia pani Władysława.
Szanownej Jubilatce życzymy jak najwięcej zdrowia. I pozostawania w tej ciągłej pogodzie ducha, niezależnej od trudów życia – której wszyscy możemy się od niej uczyć. (jar)
Facebook
YouTube
RSS