WYBORY. Rośnie świadomość tego, że przez kartkę wyborczą mamy realny wpływ na to, co dzieje się w naszym najbliższym otoczeniu. Stąd stopniowo rosnąca co wybory frekwencja. Nie jest to jeszcze poziom udziału w demokracji właściwy państwom Zachodu – ale każdy krok w tym kierunku cieszy
Frekwencja wyborcza w kraju wyniosła 54,96%. To aż ponad 7 punktów procentowych więcej niż 4 lata temu. W województwie śląskim poprawa jest jeszcze większa. W niedzielę głosowało 52,35% wyborców, a w 2014 o 9 punktów procentowych mniej.
Nie daliśmy plamy także jako wyborcy z powiatu kłobuckiego. Do urn poszło u nas 54,97% uprawnionych. To nawet symbolicznie więcej niż średnia krajowa. I 3 punkty procentowe lepiej niż 4 lata temu.
Jak wypadły gminy? Najwyższa frekwencja była w gminie Popów – 62,63%. nic dziwnego, waży się tam kierunek rozwoju gminy – bo będzie nowy wójt. Najmniej, 50,08% uprawnionych, głosowało w gminie Przystajń. Tu wójt nie miał konkurenta – i także to mogło mieć wpływ na nieco niższą frekwencję. W skali gmin też zrobiliśmy rekord. Cztery lata temu najwyższa frekwencja była w Lipiu – ale o punkt procentowy niższa niż teraz w Popowie. A we Wręczycy i Opatowie glosowało wtedy po zaledwie ok. 45% wyborców.
Niezwykłą ciekawostką jest, że tak teraz, jak i 4 lata temu frekwencja w gminie Przystajń była identyczna – 50,08%. (jar)
Facebook
YouTube
RSS